Jeszcze co najmniej dwa miesiące będzie pracować w Bochni grupa kierowana przez archeologa Marcina Paternogę. To zbadania jest jeszcze wykop pod fontannę zlokalizowany w północno-zachodniej części Rynku, a także teren na skrzyżowaniu pl. św. Kingi i ulicy Białej.
Każde stanowisko archeologiczne dostarcza ciekawych odkryć. Podczas prac cały czas natrafiamy na przedmioty lub ich fragmenty, które wnoszą nowe informacje zapewnia w rozmowie z Portalem Bochnia Brzesko z bliska Marcin Paternoga.
– Ostatnio odkopaliśmy bardzo dobrze zachowany fragment plecionki z łyka i wikliny. Była to najprawdopodobniej ściana, lekka konstrukcja, która mogła stanowić osłonę handlowego kramu funkcjonującego na bocheńskim Rynku – mówi archeolog.
wujek stach
27 października 2020 godzina 14:34
I przez fragment plecionki przedłuży się o 2 miesiące remont rynku.. no do jasnej cholery, czy wyście powariowali… trzy lata były na szukanie plecionek,,, Bochnia z jej burmistrzem zawodzi bardzo…
w cd
27 października 2020 godzina 22:09
A gdzie by tak były dobrze opłacane badania bez jakiegokolwiek przyspieszenia ze strony UM ?
Wojtala70
28 października 2020 godzina 17:37
Czy przy fragmencie drogi między gminami Nowy Wiśnicz i Brzeźnica też trzeba plecionek,żeby się wreszcie zająć tym problemem?!