Kilkudziesięciu policjantów i strażaków z Brzeska brało udział w poszukiwaniach starszego, schorowanego mężczyzny, który wyszedł z domu i zaginął. Poszukiwania najpierw prowadzone przez rodzinę na własną rękę nie przyniosły rezultatu, potem do działań przystąpiły służby ratunkowe. Szybko zorganizowana akcja poszukiwawcza spowodowała, że w niecałe dwie godziny od zgłoszenia zaginięcia, 91-latek został odnaleziony.
W sobotę, 29 czerwca po godzinie 19, dyżurny brzeskiej komendy
otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 91-letniego mieszkańca Brzeska.
Schorowany mężczyzna, niezdolny do samodzielnej egzystencji, w godzinach
popołudniowych wyszedł z domu i nie wrócił. Komendant Powiatowy Policji
w Brzesku natychmiast podjął decyzję o wezwaniu do jednostki
policjantów w trybie alarmowym. Policjanci nie tracąc ani chwili
rozpoczęli poszukiwania seniora. Funkcjonariusze brzeskiej komendy
Policji wraz ze strażakami z PSP w Brzesku i druhami okolicznych
ochotniczych straży pożarnych przeczesywali okolicę w pobliżu miejsca
jego zamieszkania.
W trakcie działań poszukiwawczych funkcjonariusze otrzymali informację,
że mężczyzna był widziany, jak wchodzi do pobliskiego parku. Po kilku
minutach policjanci w gęstych zaroślach dostrzegli sylwetkę mężczyzny.
91-latek był przytomny, ale kompletnie wycieńczony. Nie był w stanie
samodzielnie się poruszać. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, której
załoga udzieliła mu pomocy.
Pamiętajmy, że czas podczas poszukiwań odgrywa kluczową rolę, a każda
minuta jest na wagę złota, jeśli w grę wchodzi ratowanie ludzkiego
życia. Nie czekajmy z informowaniem służb, aż zapadnie zmrok. Zaginięcie
osób starszych czy też schorowanych, często w niesprzyjających
warunkach pogodowych, może stanowić ogromne zagrożenie dla ich zdrowia, a
nawet życia. Ze względu na problemy związane z wiekiem, osoby starsze
mogą mieć trudności z orientacją w terenie, pamięcią lub koncentracją.
Dodatkowo stres wynikający z zagubienia się może tylko spotęgować
problem z odnalezieniem drogi powrotnej do domu.
Apelujemy, aby wzmóc czujność nad osobami, za które jesteśmy
odpowiedzialni, szczególnie tymi, które ze względu na wiek czy różne
schorzenia mogą znaleźć się w niebezpieczeństwie.