Epidemię koronawirusa mocno odczuwa Kopalnia Soli w Bochni. Wstrzymanie ruchu turystycznego to olbrzymie straty finansowe. – Kwiecień, maj i czerwiec są dla kopalni najlepszymi miesiącami, jeżeli chodzi o frekwencję turystów. Aktualna sytuacja pionu turystycznego kopalni jest bardzo trudna. Musimy próbować maksymalnie wykorzystać możliwości wynikające z tarczy antykryzysowej – wyjaśnia portalowi bochniazbliska.pl Maciej Kuszlik prezes Kopalni Soli w Bochni.
Spółka musi wdrożyć spore oszczędności. Jednym z nich ma być odebranie ekwiwalentu za węgiel emerytom pracującym w kopalni. Chodzi o ok. 1600 zł – rocznie – dla każdej z około 350 osób.
– Patrząc odpowiedzialnie na trudną sytuację kopalni (mała kwota dotacji, brak możliwości sprzedaży usług turystycznych, trudna sytuacja gospodarki kraju spowodowana epidemią) wysunąłem taką propozycję do związków zawodowych. Jest to bardzo trudny problem, którego sam nie mogę i nie chcę rozstrzygać. Decyzja zależy od związków zawodowych. Zawieszenie miałoby trwać do końca 2021r – mówi prezes Maciej Kuszlik.
Pomysł mocno krytykują emerytowani pracownicy kopalni soli, podkreślając, że jest to sprzeczne z linią programową rządu, który stara się wspierać osoby starsze.
-Odebranie nam tych pieniędzy nie uratuje sytuacji, a w znaczący sposób odbije się na budżetach domowych wielu rodzin – podkreśla jeden z byłych pracowników Kopalni Soli w Bochni.
