- REKLAMA -
- REKLAMA -
Wydarzenia

Brzesko. W ręce policji wpadł 30-latek, który wywołał pożar, a potem spokojnie przyglądał się akcji gaśniczej

policja

Kwietniowej nocy doszło do pożaru stodoły w Borzęcinie. Na szczęście zanim ogień rozprzestrzenił się na sąsiednie zabudowania trzaski palącego się drewna usłyszeli sąsiedzi. Od razu zaalarmowali służby ratunkowe.

 Niestety palący się od dłuższego czasu budynek gospodarczy doszczętnie spłonął powodując straty sięgające ponad 50 tys. złotych. Śledczy już na miejscu podejrzewali, że pożar został wywołany celowo.

Od kwietnia policjanci pracowali nad sprawą tego pożaru. Po zabezpieczeniu dowodów na miejscu zdarzenia śledczy mieli pewność, że do pożaru nie doszło przypadkowo. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania sprawcy, jednak wówczas nie przyniosły one pozytywnego rezultatu.

– Umorzone sprawy nigdy jednak nie trafiają „na półkę”. Takie zdarzenia nadal pozostają w zainteresowaniu śledczych, o czym świadczą przykłady rozwiązanych spraw nawet po kilku miesiącach czy latach. Przekonała się o tym poszkodowana kobieta, której w wyniku pożaru ogień zniszczył stodołę – mówi st. asp. Ewelina Buda, rzeczniczka brzeskiej policji.

Po trzech miesiącach od zdarzenia brzescy kryminalni trafili na nowy trop, który doprowadził ich prosto do sprawcy. Policjanci zatrzymali 30-letniego mężczyznę, który wywołał pożar, a następnie mu się przyglądał. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

 

Kliknij i dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

- REKLAMA -
Góra