Oskarżony w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia uderzał ofiarę nieustalonym tępym narzędziem, a następnie w nieustalony sposób wywarł silny nacisk na szyję pokrzywdzonej, czym doprowadził do gwałtownego uduszenia – powiedział sędzia Jacek Bania z Sądu Okręgowego w Tarnowie odczytując wyrok w sprawie zabójstwa Grażyny K. z Borzęcina.
Dziś zakończył się proces Czesława K. Sąd skazał mężczyznę za zabójstwo żony. Dziennikarze nie poznali uzasadnienia wyroku, bo cały proces toczył się z wyłączeniem jawności.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Czesława K. zapowiedział apelację.
*********************************************************************
Czesław K. został zatrzymany w Londynie 22 lipca 2022 roku na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Wydał go Sąd Okręgowy w Tarnowie na wniosek Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Zatrzymanie Czesława K. było przełomem w sprawie Grażyny K.. Kobieta zaginęła w nocy z 3 na 4 stycznia 2019 roku po tym, jak przyleciała do Polski, gdzie od dwóch tygodni przebywał już jej mąż i syn. Małżonkowie mieszkali w Londynie, w Borzęcinie mieli wybudowany dom.
To w nim po raz ostatni Grażyna K. była widziana żywa. Wieczorem razem z mężem i synem miała położyć się spać. Czesław K. twierdził, że gdy obudził się rano, kobiety nie było. Zapewniał, że zniknęły też pieniądze (15 tys. funtów), które miał żonie przekazać w zamian za zrzeczenie się prawa do domu w Borzęcinie.
Po zaginięciu 34-latki rozpoczęły się jej poszukiwania. Kobiety szukała policja, wsparta przez OSP a także mieszkańców Borzęcina. Ciało Grażyny K. odnaleziono dopiero pod koniec lutego w Uszwicy. Było w stanie mocno posuniętego rozkładu.
Wyniki sekcji zwłok oraz inny zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy pozwolił prokuraturze na wydanie 2 lipca 2019 r. postanowienia o przedstawieniu zarzutów wobec Czesława K. o dokonanie z nocy z 3 na 4 stycznia 2019 r. zabójstwa swojej żony
Czesław K. wielokrotnie udzielał wywiadu portalowi Bochnia Brzesko z bliska. Za każdym razem zapewniał, że on żony nie zabił.