„Nie stajemy się kapłanami w nasze imię, lecz w imię Chrystusa – Najwyższego i Wiecznego Kapłana” – mówił w sobotę biskup tarnowski Andrzej Jeż podczas uroczystości święceń kapłańskich 14 diakonów Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Trzech z nich pochodzi z ziemi bocheńskiej i brzeskiej.
Uroczystość święceń odbyła się w kościele bł. Karoliny w Tarnowie i zgromadziła m.in. duchownych, rodziny neoprezbiterów, delegacje parafii, z których pochodzą nowi księża.
Wśród nowych kapłanów są:
- Ks. Grzegorz Banaś z Drwini
- Ks. Dawid Grabowski z Brzeźnicy
- Ks. Jan Kurek z Poręby Spytkowskiej
W niedzielę odbyły się pierwsze msze święte prymicyjne. Tak mieszkańcy Brzeźnicy witali ks. Dawida.
Fot. OSP w Brzeźnicy
Wielka radość panowała także w parafii w Drwini, gdzie witano ks. Grzegorza:
Fot. Parafia w Drwini/M. Porębski
Hera
31 maja 2021 godzina 18:47
Ażeby tylko nowi kapłani istotnie wierzyli w Boga nie tak jak to robią dzisiejsi biskupi i pasterze KK w swej większej części. Wiernym i całemu ludowi nakazują Wiarę w Boga ale zapewne sami w niego w ogóle nie wierzą. Gdyby tak nie było, to nigdy nie popieraliby i nie utożsamiali się z niegodziwą formacją polityczną będącą dzisiaj u władzy w Polsce, która dokonuje haniebnej zbrodni judzenia i napuszczania jednych Polaków na drugich, bezpodstawnego oskarżania co niektórych, a najczęściej przeciwników politycznych nie mając na to żadnych dowodów, rozpowszechniając oszczerstwa i kłamstwa np. poprzez tzw. „media narodowe” J. Kurskiego.
A Konstytucja Duszpasterstwa Kościoła w artykule 76 mówi jasno i wyraźnie: „Kościół z racji swego zadania i kompetencji nie wiąże się i nie utożsamia z żadnym systemem politycznym ani z żadną formacją polityczną.. itd.”.
A co dzisiaj mamy w Polsce? Czy to jest jeszcze Kościół Chrystusowy czy już Korporacja? używająca słów Pisma św. i Ewangelii do powiększania majątków i stanu posiadania? jednocześnie głosząc wszem i wobec potrzebę ubóstwa?? To kpina za nauk i Chrystusowych i np. św. Jana Pawła II?..
Owszem zdarzają się duchowni przyzwoicie rozumiejący istotę kapłańskiego powołania, niestety jest ich o wiele za mało a co gorsza, nie cieszą się oni powszechną estymą i przez to cierpią w dwójnasób; raz za tych co postępują nie do końca godziwie, a drugi bo traktowani są przez innych jako zbyt łatwo wierni, wręcz naiwni..