To już jest pewne. Tata Marcelka Kubali z Jadownik może być dawcą fragmentu wątroby, która ma być przeszczepiona chłopcu. Termin operacji wyznaczono na 31 marca. Oznacza to, że na zgromadzenie 3,6 mln zł brakujących do sfinansowania zabiegu ratującego życie chłopca, pozostało tylko dwa tygodnie.
– Jest to wiadomość, na którą czekaliśmy z zapartym tchem od zeszłego tygodnia. Wyniki badań taty okazały się dobre i został on zakwalifikowany jako dawca fragmentu wątroby dla Marcelka! Na dzisiejszych konsultacjach lekarze oficjalnie poinformowali nas o kwalifikacji taty i terminie obu operacji! Termin został wyznaczony bardzo szybko! Prosimy o pomoc – napisali na FB wczoraj w nocy rodzice Marcelka.
Od ponad dwóch tygodni Marcelek razem z rodzicami jest w Chicago. Lekarze z Lurie Children’s Hospital of Chicago jako jedyni podjęli się przeprowadzenia operacji ratującej życie chłopca. Kosztuje ona jednak blisko 8 mln zł. Ponad 4 mln zł udało się już uzbierać, na zorganizowanie pozostałej kwoty, zostało tylko dwa tygodnie. Stąd, tym gorętsza prośba o wsparcie zbiórki!
- Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/marcelek-kubala
- Grupa wsparcia: Pomóżmy Małemu Wielkiemu Marcelkowi
- Instagram Marcel Kubala (@marcelkubalawojownik)https://www.instagram.com/marcelkubalawojownik/
- Marcelkowi można także pomóc wpłacając dowolną kwotę tytułem „Darowizna na rzecz Marcela Kubali”na numer konta Stowarzyszenia LIVER:94 1750 0012 0000 0000 2068 7444lub wpłata ON-LINE: www.liver.pl/kubala-marcel#NiemozliweStaloSieMozliweMarcelKubala
- Twój 1% podatku to wielki dar sercaKRS: 0000 124 837cel szczegółowy: Kubala Marcel
Marcelek Kubala pochodzi z Jadownik i urodził się jako skrajny wcześniak w 25 tygodniu ciąży. Ważył wtedy zaledwie 900g. Tuż po urodzeniu przebył szereg chorób, które negatywnie odbiły się na jego zdrowiu. Przeszedł wrodzone zapalenie płuc, posocznicę, odmę opłucnową, martwicze zapalenie jelit, cholestazę oraz wiele innych schorzeń.
Po badaniach okulistycznych okazało się, że ma ciężką retinopatię i musi być poddany leczeniu. Podczas pobytu w GCZD i leczeniu oczek złapał infekcję, przez którą pogorszyły się parametry jego wątroby. Został skonsultowany na oddziale gastrologicznym. Po wykonaniu dokładnych badań z podejrzeniem atrezji dróg żółciowych został przewieziony do CZD w Warszawie, gdzie potwierdziła się diagnoza. 8 kwietnia 2019 u Marcelka przeprowadzono operację metodą Kasai, która na jakiś czas przyniosła zamierzony rezultat.
Mimo to badanie histopatologiczne wykazało marskość wątroby, dlatego jedynym ratunkiem jest przeszczep! W Polsce chłopiec został zdyskwalifikowany z przeszczepu wątroby z powodów neurologicznych i podejrzenia niepełnosprawności. Na transplantację zgodził się jedynie szpital w Chicago.
Ela
19 marca 2021 godzina 11:14
Co takiego, zdyskwalifikowany? Dziecko potrzebuje pomocy państwa i zostaje skreślone?
W głowie mi się to nie mieści w obliczu walki o rodzenie śmiertelnie chorych dzieci dziecko, które traci zdrowie w trakcie swego życia jest niewidoczne dla systemu zdrowia?
Podłość i na tym przykładzie doskonale widać, że każdy rodzic zostaje sam z własną tragedia i walką o bliską osobę.
Trzymaj się Marcelku ❤️, wszystko będzie dobrze, uda się i z przyjemnością dokładam swą cegiełkę do kroku do Twego zdrowia.