
Niecały miesiąc temu na autostradzie A1 w kierunku Gdańsku doszło do tragicznego wypadku drogowego. Kierujący samochodem ciężarowym w czasie zmiany pasa ruchu nie zachował należytej ostrożności, doprowadzając do zderzenia z samochodem dostawczym, którym jechały dwie osoby. Na fotelu pasażera siedział 49-letni Grzegorz Zięba z Bochni. Mężczyzna zmarł na miejscu.
49-latek z Bochni zostawił żonę i trójkę dzieci. Bliscy i przyjaciele zorganizowali zrzutkę, by wesprzeć rodzinę.
Nikt nie był przygotowany na to, co wydarzyło się 12 listopada 2025 roku.Tego dnia życie tej rodziny zatrzymało się w jednej chwili. Grzegorz, mąż i tata, człowiek pełen spokoju, dobroci i ciepła, zginął tragicznie w wypadku drogowym podczas pracy. Był pasażerem samochodu, gdy doszło do zdarzenia, które odebrało mu życie. Na autostradzie A1 w kierunku Gdańska. To był zwyczajny dzień. Zwykłe wyjście z domu. Kilka słów, które miały mieć swoją kontynuację po powrocie. Ale powrotu już nie było.Grzegorz był filarem swojej rodziny — cichym bohaterem codzienności. Nie potrzebował wielkich słów ani gestów, aby dawać poczucie bezpieczeństwa – napisali organizatorzy zbiórki na portalu zrzutka.pl
Każda wpłata, każdy gest, każda złotówka ma znaczenie.
To nie tylko pomoc materialna — to znak, że ludzie stoją obok nich w chwili, gdy świat się zawalił.Dziękujemy za każdą formę wsparcia. Dobro, które przekażesz, może naprawdę odmienić te najtrudniejsze dni podkreślają organizatorzy akcji.







































