- REKLAMA -
- REKLAMA -
Wydarzenia

Borzęcin. Detektyw kontra wójt Borzęcina, a w tle poszukiwania Grażyny Kuliszewskiej

Fot. Patryk Salamon
- REKLAMA -

Bartosz Weremczuk, detektyw pracujący na zlecenie Czesława Kuliszewskiego zarzucił Januszowi Kwaśniakowi, wójtowi Borzęcina publiczne ujawnienie informacji, które miały doprowadzić do ustalenia tożsamości chronionego świadka. Samorządowiec zaprzecza: żadnych informacji dotyczących świadków w sprawie zaginięcia Grażyny Kuliszewskiej publicznie nie ujawniałem.

W poniedziałek wieczorem W TVP1 został wyemitowany reportaż o poszukiwaniach Grażyny Kuliszewskiej. Reporterzy programy Alarm dotarli do Londynu.

Tam spotkali się z mężem zaginionej kobiety, a także z jej znajomymi. Stacja wyemitowała także wypowiedź osoby z otoczenia przyjaciela Grażyny Kuliszewskiej. Jej głos został zmieniony w obawie ewentualnych konsekwencji z jego strony.

Po emisji programu w TVP1 w sieci pojawiły się informacje, które mogły doprowadzić do ustalenia tożsamości wypowiadającej się osoby. Według Bartosza Weremczuka za upublicznieniem tych informacji stoi wójt Borzęcina. Detektyw poinformował o tym na profilu FB i Twiterze.


Po komunikacie detektywa, materiał zniknął z sieci.

Janusz Kwaśniak stanowczo zaprzecza kierowanym pod jego adresem zarzutom. Podkreśla, że od samego początku mocno angażuje się w poszukiwania 34-latki.

W sobotę razem ze strażakami przeczesywał lasy na terenie gminy Borzęcin w poszukiwaniu jakiś śladów, które pomogą rozwikłać zagadkę zaginięcia młodej kobiety.

– Żadnych informacji dotyczących świadków w sprawie zaginięcia Grażyny Kuliszewskiej publicznie nie ujawniałem. Wszelkie ustalenia i informacje, będące w moim posiadaniu, niezwłocznie i na bieżąco przekazywane są śledczym KWP w Krakowie. Szczegółów sprawy, która stała się przedmiotem komentarza ze strony detektywa nie upubliczniam, ze względu na dobro prowadzonego postępowania. Niezależnie od powyższego, w związku z treścią ww. wpisu rozważam podjęcie stosownych kroków prawnych – zapowiada samorządowiec.

Janusz Kwaśniak, także umieścił swoje stanowisko na FB

W związku z wpisem zamieszczonym na stronie detektywa Bartosza Weremczuka uprzejmie informuję, że żadnych informacji…

Opublikowany przez Janusz Kwaśniak Wtorek, 12 lutego 2019

Wszystko wskazuje na to, że na wymianie zdań się nie skończy. Detektyw zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury.

Twierdzi, że wójt przesłał link do zamieszczonych informacji wielu osobom i w ten sposób uczynił go publicznym.

-Te informacje trafiły również do osób, w stosunku do których prowadzimy nasze czynności – dodaje Weremczuk.

ZOBACZ CAŁY REPORTAŻ

ZOBACZ TAKŻE:

69 komentarzy
- REKLAMA -
Góra