Dokument przesłany do CBA nie był podpisany. Jego autor napisał jedynie, że działa w imieniu Rady Miasta Bochnia.
Zależało mu jednak bardzo, aby odpowiednie służby dokładnie zbadały okoliczności wyboru wykonawcy inwestycji, której budowa pochłonie kilka milionów złotych. CBA sprawę skierowało do bocheńskiej prokuratury, ta jednak poprosiła o wyłączenie z prowadzenia tego postępowania. Sprawa tężni trafiła do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie.
Tamtejsi śledczy wzięli pod lupę dokumentację trzech dotychczasowych nierozstrzygniętych przetargów na budowę tężni solankowej w Bochni. Postępowanie toczy się właśnie w sprawie udaremniania lub utrudniania przetargu na realizację tego zadania.
Mimo dotychczasowych przetargów samorząd Bochni nie zdołał wyłonić wykonawcy tego zadania. Wszystkie zostały unieważnione. Dwa pierwsze, ponieważ firma, która się zgłosiła, zaproponowała dużo wyższą cenę, niż miasto mogło przeznaczyć na ten cel, trzeci – ponieważ spółka, która do niego przystąpiła, nie dostarczyła na czas wszystkich wymaganych dokumentów.
Prokuratura w prowadzonym postępowaniu bada między innymi powiązania pomiędzy spółką biorąca udział w trzecim przetargu a firmą, która brała udział w dwóch pierwszych przetargach.
Wkrótce miasto planuje ogłosić czwarty przetarg na realizację tężni solankowej przy Plantach Salinarnych w Bochni. Na realizacje tej inwestycji samorząd dostał z UE 3,7 mln zł, całe zadanie ma kosztować około 7 mln zł.