Podczas świąt Bożego Narodzenia w Domu Dziecka w Jasieniu zostawali sami z wychowawcą, tylko oni nie mieli rodziny, do której mogliby pojechać.
Obydwoje mają wyjątkowo trudną sytuację życiową. Nie pamiętają momentu, kiedy wychowywali się w rodzinnym domu, Kasia miała niespełna ponad rok, Marcin trochę więcej, kiedy zostali zabrani z domu. Następnie byli wychowankami Domu Małego Dziecka, Pogotowia Opiekuńczego, rodziny zastępczej (9 lat) i znów Pogotowia Opiekuńczego, aż w końcu trafili do Domu Dziecka w Jasieniu.
Niestety zbliża się moment ich usamodzielnienia tj. sierpień 2021 r., kiedy to będą musieli opuścić Dom Dziecka, gdyż tak stanowią przepisy. Jako jedyni spośród wychowanków nie mają gdzie się udać i zamieszkać, nie znają żadnych bliskich krewnych, na których wsparcie mogliby liczyć.
Nigdy nikt z rodziny się nimi nie interesował i nie kontaktował. Nie mogą również liczyć na mieszkanie socjalne, ponieważ na terenie gminy, skąd oboje pochodzą jest duży problem z tego rodzaju pomocą, a powiat nie dysponuje mieszkaniami chronionymi.
Największym marzeniem obojga rodzeństwa jest obecnie posiadanie chociażby najmniejszego ale własnego kąta i dachu nad głową po opuszczeniu placówki. Jest to dla nich cel priorytetowy, który spędza im sen z powiek, powoduje lęk i pojawia się zapytanie „Gdzie my pójdziemy jutro?”.
Kasia uczy się w szkole policealnej w zawodzie opiekun medyczny, ponieważ lubi pomagać innym, kocha również zwierzęta. Obecnie pracuje jako sprzedawca w sklepie (do pracy codziennie dojeżdża rowerem ok 7 km), jednak jej skromne zarobki nie wystarczą na utrzymanie ich obojga i wynajem mieszkania, mimo iż każdą „złotówkę” stara się zaoszczędzić.
Marcin jest osobą o ograniczonych możliwościach intelektualnych i ma trudności z podjęciem pracy, mimo szczerych jego chęci i wielu prób podjęcia pracy jest w stanie wykonywać tylko najzwyklejsze czynności wymagające aktywności fizycznej.
-Cały ciężar obowiązków, spocznie na Katarzynie, jednak zdajemy sobie sprawę, że nie będzie ona w stanie utrzymać obojga i wynająć mieszkania ze swojej skromnej wypłaty, bo sam koszt wynajmu „kawalerki”, pokoju czy domu + opłaty to koszt co najmniej 1500 zł/m-ąc i trzeba jeszcze za coś żyć – tłumaczą przedstawiciele Stowarzyszenia „Samarytanin”, które zorganizowało zbiórkę.
W sprawie „POMOCY DLA KASI I MARCINA” lub jakichkolwiek pytań można kontaktować się w każdej chwili pod NR TEL. 698-897-255 (Beata Dybel [ p.Jemioło wg wpisu w KRS ] – osoba odpowiedzialna za prowadzenie profilu na ZRZUTKA.PL oraz bezpośredni wychowawca Kasi w Domu Dziecka i członek Stowarzyszenia „Samarytanin”) lub z Dyrekcją Domu Dziecka w Jasieniu TEL.14/66-305-81 (Pn.-Pt., w godz. 8-16).
Anonim
12 lutego 2021 godzina 19:50
Kochani powodzenia życzę pozdrawiam ❤️wszystkiego najlepszego znam was ponieważ 12 lat pracowałam w Jasieniu. Życzę wszystkiego co najlepsze najpiękniejsze ❤️❤️