
Mec. Dawid Gąsawski, który reprezentuje Czesława K. przekonuje, iż rozprawa odwoławcza od decyzji o ekstradycji odbędzie się najwcześniej w połowie grudnia tego roku. – Takie informacje uzyskałem od mojego klienta i jego londyńskiego obrońcy – zapewnia adwokat w rozmowie z portalem bochniazbliska.pl.
Czesław K. nadal przebywa w areszcie w Her Majesty’s Prison Wandsworth. Jest jednak w stałym kontakcie z adwokatami: brytyjskim i polskim.
– Interesuje się tym, co dzieje się w Polsce. Przed Sądem Rodzinnym w Brzesku toczy się postępowanie w sprawie ustalenia opieki nad synem mojego klienta. Tymczasowo chłopiec został oddany pod opiekę swojej ciotki. Mieszka razem z nią w Borzęcinie – tłumaczy mec. Gąsawski.
Czesław K. został zatrzymany w Londynie 22 lipca 2019 roku na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Wydał go Sąd Okręgowy w Tarnowie na wniosek Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Prokuratura nie ujawnia powodów zatrzymania. Nieoficjalnie mówi się jednak, że chodzi o zarzut zabójstwa Grażyny Kuliszewskiej.
Zatrzymanie Czesława K. było przełomem w sprawie zagadkowego zniknięcia kobiety. Zaginęła w nocy z 3 na 4 stycznia 2019 roku po tym, jak przyleciała do Polski, gdzie od dwóch tygodni przebywał już jej mąż i syn. Małżonkowie mieszkali w Londynie, w Borzęcinie mieli wybudowany dom.
To w nim po raz ostatni Grażyna Kuliszewska była widziana żywa. Wieczorem razem z mężem i synem miała położyć się spać. Czesław K. twierdził, że gdy obudził się rano, kobiety nie było. Zapewniał, że zniknęły też pieniądze (15 tys. funtów), które miał żonie przekazać w zamian za zrzeczenie się prawa do domu w Borzęcinie.
Kobieta miała romans z Kurdem mieszkającym w Londynie. Planowała z nim spędzić resztę życia.
Po zaginięciu 34-latki rozpoczęły się jej poszukiwania. Szukała jej policja, wsparta przez OSP a także mieszkańcy Borzęcina. Ciało Grażyny Kuliszewskiej odnaleziono dopiero pod koniec lutego 2019 w Uszwicy. Było w stanie mocno posuniętego rozkładu. Przy wyłowionych w Uszwicy zwłokach ładowarkę do telefonu z angielską „końcówką”, 20 zł, papierosy i klucze.
Czesław K. nie przyznaje się do stawianych zarzutów, w szczególności związanych z ewentualnym przyczynieniem się do śmierci żony.
Zapewnia, że chce złożyć wyjaśnienia przed prokuraturą. Chce jednak odpowiadać z wolnej stopy. Stąd odwołanie od decyzji o ekstradycji.
– Zależy nam na tym, aby mój klient mógł uczestniczyć w postępowaniu przygotowawczym i sądowym z wolnej stopy, dlatego wykorzystuje on przysługujące mu możliwości odwoławcze. Będziemy się starać o wydanie ”żelaznego listu” – mówi mec. Gąsawski.
List żelazny – zgodnie z kodeksem postępowania karnego specjalny dokument, wydawany przez właściwy miejscowo sąd okręgowy, zapewniający oskarżonemu przebywającemu za granicą pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego ukończenia postępowania.
KLIKNIJ I ZOBACZ WIĘCEJ MATERIAŁÓW NA TEMAT TEJ ZAGADKOWEJ SPRAWY
