Pomysł narodził się spontanicznie. Nie czekali długo, by wcielić go w życie. Grupa mieszkańców Bochni postanowiła ożywić ośrodek TKKF nad Rabą. To miejsce w latach osiemdziesiątych tętniło życiem, dziś niestety świeci pustkami.
– A to przecież doskonałe miejsce wypadowe dla mieszkańców Bochni. Mamy tu wszystko, co potrzeba: wodę, dużo zieleni, miejsce do biwakowania – wylicza Marcin Basiński, jeden z inicjatorów akcji „Jedziemy nad Rabę”.
Takich jak on jest więcej. To między innymi Dariusz Maszewski, ratownik z Krytej Pływalni w Bochni, ale też organizator akcji morsowania. Są też: Marcin Maszewski, Daniel Hyrc, Robert Dzieża. Wszystkim przyświeca jednej cel: chcą uporządkować ośrodek na Rabą, tworząc tu atrakcyjne miejsce do wypoczynku.
Plany mają ambitne. To remont domków kempingowych, zorganizowanie wygodnej plaży, ale także kina samochodowego. Na terenie ośrodka TKKF planują stworzyć bezpieczny brodzik dla dzieci, bar, w którym będzie można coś zjeść i napić się czegoś zimnego w upalne, letnie dni.
W minioną sobotę uporządkowali już część terenu. Wykosili trawę, przycięli krzaki. W najbliższą – 27 czerwca – planują kolejne prace, tym razem przy użyciu ciężkiego sprzętu. Do pomocy zapraszają wszystkich, którzy chcieliby się włączyć do tej inicjatywy. Na zakończenie pracy będzie czekał grill.
Informacje na temat akcji można znaleźć TUTAJ
Zobacz, jak organizatorzy akcji pracowali podczas pierwszego etapu porządkowania:
