- REKLAMA -
- REKLAMA -
Sport

II liga piłki ręcznej. Niespodzianka była blisko, ale skończyło się porażką ZDJĘCIA

fot. marcin kalinowski
- REKLAMA -

W meczu inaugurującym drugoligowy sezon piłkarzy ręcznych, MOSiR Bochnia uległ SPR Wisła Sandomierz 24-27. Spotkanie było bardzo zacięte. Przez większą jego część prowadzili gospodarze. Jednak końcówka meczu należała do sandomierzan.

MOSiR Bochnia – SPR Wisła Sandomierz 24-27 (15-12)
MOSiR: Jarosław Gut, Michał Puchalski, Piotr Sądowicz – Maksymilian Grzesik 8, Michał Dobrzański 5, Marcin Janas 4, Adrian Lubowicki 3, Wojciech Dziedzic 2, Miłosz Gabiga 1, Filip Pach 1, Iwo Stopczyński, Hubert Pamuła, Maciej Grech.
Wisła: Daniel Skowron, Krzysztof Pęgielski – Michał Białkowski 8, Tomasz Cupisz 5, Grzegorz Pawelczyk 5, Mateusz Kabata 3, Stanisław Malinowski 3, Sebastian Werstler 2, Jakub Rusin 1, Arkadiusz Solon, Michał Szklarski, Paweł Statuch.
Kary: 12′ – 12′.

DO 50 minuty sobotniego meczu bochnianie prowadzili z Wisłą i choć już druga część spotkania wyraźnie była dla gospodarzy trudniejsza, wydawało się, że wywalczą jednak komplet punktów. Spotkanie inaugurujące sezon 2019/2020 mogło się podobać. MOSiR z nowym-starym trenerem na ławce – Ryszardem Taborem zaskoczył rywali mądra grą i przede wszystkim skutecznością. Do 16 minuty bochnianie prowadzili maksymalnie jedną bramką. Im bliżej było jednak końca pierwszych 30 minut gry zwiększali przewagę, która w 28′ wynosiła już 5 bramek. Ostatecznie na przerwę gospodarze schodzili w dobrych humorach z przewagą 3 trafień.

Po zmianie stron mocno do odrabiania strat rzucili się przyjezdni. Po 10 minutach gry doprowadzili po raz pierwszy w tej części rywalizacji do remisu 18-18. Przez kolejne dziesięć minut gra była wyrównana, choć można było mieć zastrzeżenia wobec gospodarzy za ich nieskuteczność pod bramką rywali. Od 50 minuty przyjezdni przejęli inicjatywę, która za sprawą ich większego doświadczenia stała się wyraźniejsza w ostatnich pięciu minutach gry. Mimo ambitnej gry, Wiślacy skutecznie powstrzymywali akcje miejscowych, a sami punktowali zyskując nawet czterobramkową przewagę. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 24-27.

Kliknij i dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Góra