- REKLAMA -
- REKLAMA -
Sprawa Grażyny Kuliszewskiej

Borzęcin. Mąż rozpoznał zwłoki. To Grażyna Kuliszewska!

- REKLAMA -

Identyfikacja była możliwa poprzez tatuaż oraz biżuterię – poinformował na profilu FB Bartosz Weremczuk. Kobieta miała przy sobie drobne osobiste przedmioty. Czesław Kuliszewski przyjechał do Polski wczoraj, dziś rano stawił się w KWP w Krakowie, gdzie miał dokonać rozpoznania zwłok kobiety, wyłowionych w Uszwicy w czwartek.

Mężczyzna nadal przebywa w KWP w Krakowie, gdzie składa wyjaśnienia.

Mąż rozpoznał ciało odnalezionej kobiety. To zaginiona Grażyna Kuliszewska… Identyfikacja była możliwa tylko poprzez znaki szczególne na ciele (tatuaż i biżuteria).

Opublikowany przez Detektyw Weremczuk & Wspólnicy Poniedziałek, 4 marca 2019

Grażyna Kuliszewska zaginęła w nocy z 3 na 4 stycznia. Mąż przekonuje, że wieczorem położyli się razem z synem spać. Gdy rano się obudził 34-latki już nie było. Zapewnia, że na angielskim telefonie odnalazł informację: spotkamy się w Londynie. Przekonuje, że myślał, że żona pojechała do Londynu wcześniej.

W całej sprawie jest wiele niejasności i nadal więcej pytań , niż odpowiedzi. Śledztwo trwa.

ZOBACZ TAKŻE:

84 komentarze
- REKLAMA -
Góra