Nadal nie wiadomo, kiedy odbędzie się rozprawa odwoławcza w sprawie ekstradycji Czesława K. – Z informacji, jakie uzyskałem, sąd w Londynie przed wydaniem decyzji w sprawie mojego klienta, chce się zapoznać w orzeczeniem, jakie ma zapaść w przypadku innego Polaka. A to oznacza, że może to jeszcze potrwać – powiedział w rozmowie z Portalem Bochniazbliska.pl mec. Dawid Gąsawski, który reprezentuje Czesława K.
Czesław K. od dwóch lat przebywa w areszcie w Her Majesty’s Prison Wandsworth. Jest w stałym kontakcie z adwokatem.
– Na pewno ciężko znosi areszt, zwłaszcza psychicznie, ale jakoś sobie radzi w tej trudnej sytuacji. Syn mojego klienta jest nadal pod opieką swojej ciotki – tłumaczy mec. Gąsawski.
Czesław K. został zatrzymany w Londynie 22 lipca 2019 roku na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Wydał go Sąd Okręgowy w Tarnowie na wniosek Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Prokuratura nie ujawnia powodów zatrzymania. Nieoficjalnie mówi się jednak, że chodzi o zarzut zabójstwa Grażyny Kuliszewskiej.
Zatrzymanie Czesława K. było przełomem w sprawie zagadkowego zniknięcia kobiety. Zaginęła w nocy z 3 na 4 stycznia 2019 roku po tym, jak przyleciała do Polski, gdzie od dwóch tygodni przebywał już jej mąż i syn. Małżonkowie mieszkali w Londynie, w Borzęcinie mieli wybudowany dom.
To w nim po raz ostatni Grażyna Kuliszewska była widziana żywa. Wieczorem razem z mężem i synem miała położyć się spać. Czesław K. twierdził, że gdy obudził się rano, kobiety nie było. Zapewniał, że zniknęły też pieniądze (15 tys. funtów), które miał żonie przekazać w zamian za zrzeczenie się prawa do domu w Borzęcinie.
Kobieta miała romans z Kurdem mieszkającym w Londynie. Planowała z nim spędzić resztę życia.
Po zaginięciu 34-latki rozpoczęły się jej poszukiwania. Szukała jej policja, wsparta przez OSP a także mieszkańcy Borzęcina. Ciało Grażyny Kuliszewskiej odnaleziono pod koniec lutego 2019 w Uszwicy. Było w stanie mocno posuniętego rozkładu. Przy wyłowionych w Uszwicy zwłokach ładowarkę do telefonu z angielską „końcówką”, 20 zł, papierosy i klucze.
Czesław K. nie przyznaje się do stawianych zarzutów, w szczególności związanych z ewentualnym przyczynieniem się do śmierci żony.
Zapewnia, że chce złożyć wyjaśnienia przed prokuraturą. Chce jednak odpowiadać z wolnej stopy. Stąd odwołanie od decyzji o ekstradycji. Chce uczestniczyć w postępowaniu przygotowawczym i sądowym z wolnej stopy, dlatego wykorzystuje on przysługujące mu możliwości odwoławcze.
List żelazny – zgodnie z kodeksem postępowania karnego specjalny dokument, wydawany przez właściwy miejscowo sąd okręgowy, zapewniający oskarżonemu przebywającemu za granicą pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego ukończenia postępowania.
January Graboski
16 lipca 2021 godzina 18:51
Co się odwlecze to nie uciecze, z pudła nie prędko wylezie, oj nie prędko! 25 lat odsiadki , a moze i wiecej. Tylko szkoda tych jego fanek, Marzenci, Becii i innych, dziewczyny pewnie strasznie to znoszą,
Xxx
14 października 2021 godzina 20:57
Czy coś wiadomo w sprawie ?
Ironia
15 stycznia 2022 godzina 16:47
Nic właśnie nie wiadomo. Nie widzę w czym jest problem żeby go wydać do Polski. Na co oni tyle lat czekają? To biedne dziecko pójdzie zaraz do pierwszej klasy i będzie to wszystko jeszcze raz przeżywać. A teraz już jest prawie 3 lata starszy i rozumie co zrobił jego ojciec.