Marcin ma na sobą poważny udar. Jego konsekwencją jest porażenie czterokończynowe sprzężone z zespołem zamknięcia. 36-latek nie ma możliwości kontrolowania własnego ciała, porozumiewania się z innymi za pomocą słów, jedynie za pomocą sporadycznych gestów. Ratunkiem jest szybka i specjalistyczna rehabilitacja.
Jest ona jednak bardzo kosztowna. Rodziny nie stać na pokrycie kosztów jej przeprowadzenia, dlatego uruchomiła zbiórkę z prośbą o wsparcie. Potrzebne jest blisko 400 tys. zł.
– Wiem, że jedyną szansą na walkę o sprawność mojego syna jest intensywna, specjalistyczna rehabilitacja. Tylko dzięki niej, Marcin ma szansę odzyskać władzę nad własnym ciałem. Nadal wierzę w to, że będzie mógł samodzielnie funkcjonować. Niestety, nie jestem w stanie z własnej kieszeni zapewnić mu odpowiedniej ilości potrzebnej rehabilitacji – podkreśla mama Marcina.