- REKLAMA -
- REKLAMA -
Sprawa Grażyny Kuliszewskiej

Borzęcin. Za trzy tygodnie prokuratura wyda komunikat w sprawie Grażyny Kuliszewskiej

- REKLAMA -

Prokurator Marcin Michałowski z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie poinformował dziś, że za trzy tygodnie śledczy wydadzą komunikat w sprawie sekcji zwłok Grażyny Kuliszewskiej. Kobieta zaginęła w styczniu, jej zwłoki wyłowiono z Uszwicy pod koniec lutego.

Od tamtej pory wykonywane są specjalistyczne badania, które mają wykazać, w jaki sposób zginęła 34-letnia mieszkanka Borzęcina. Częściowe wyniki sekcji docierają już do biegłych, którzy przygotowują raport.

Pod koniec czerwca detektyw Bartosz Weremczuk, który zajmował się sprawą zaginięcia Grażyny Kuliszewskiej na zlecenie jej męża, poinformował, że przekazał prokuraturze informacje, które mogą pomóc w ustaleniu osób odpowiedzialnych za śmierć kobiety i stanowić istotny materiał dowody w przyszłym postępowaniu sądowym.

https://www.facebook.com/skuteczny.detektyw/posts/1029891390538214

W historii zaginięcia 34-latki z Borzęcina jest mnóstwo niejasności i sprzecznych wyjaśnień. Kobieta mieszkała z mężem i synem w Londynie. W Borzęcinie małżonkowie wybudowali dom. Wiadomo także, że kobieta prowadziła podwójne życie. Miała romans z Kurdem. Do Polski przyleciała 3 stycznia, następnego dnia planowała wrócić do Londynu. W tym samym czasie powrót planował także jej mąż z synem, obaj w Borzęcinie spędzali święta i Nowy Rok. Nie wiadomo natomiast dlaczego małżonkowie nie podróżowali razem. Z relacji męża Grażyny Kuliszewskiej wynika, że kobieta położyła się spać razem z nim i synem 3 stycznia. Rano już jej nie było. Zniknęły też dokumenty i jej rzeczy osobiste.

ZOBACZ TAKŻE:

107 komentarzy
- REKLAMA -
Góra