Marcelek razem z rodzicami w piątek wyleciał do USA. Czeka go tam operacja przeszczepu wątroby. Za zabieg trzeba jednak zapłacić i to nie mało, bo blisko 8 mln zł. Na koncie zbiórki jest prawie połowa potrzebnej kwoty.
– Pomimo, że jeszcze nie cała kwota została zebrana, podjęliśmy bardzo trudną decyzje o wylocie, w trosce o życie naszego dziecka. Postępująca marskość wątroby prowadzi do jej niewydolności co za tym idzie do wyniszczania całego organizmu. Każdego dnia obserwujemy jak choroba zmienia naszego synka – poinformowali jego rodzice na profilu FB.
Bez pieniędzy operacja się nie odbędzie, dlatego po raz kolejny rodzice proszą o wsparcie i pomoc w zebraniu pozostałej kwoty.
Marcelek dobrze zniósł długo lot do USA. Miał oczywiście swoje gorsze momenty, trochę płakał i nie mógł zasnąć. Było to związane z bólem brzuszka.
– Bardzo pomogli nam też pracownicy linii Lot oraz obsługa naziemna lotniska, którzy zadbali o nas praktycznie do samego wejścia na pokład za co bardzo dziękujemy – poinformowali rodzice dwulatka, który urodził się jako skrajny wcześniak w 25 tygodniu ciąży. Ważył zaledwie 900 g. Tuż po urodzeniu przebył szereg chorób, które negatywnie odbiły się na jego zdrowiu. Konsekwencją tego jest konieczny przeszczep wątroby.
W zebraniu funduszy na ten kosztowny zabieg pomagają rodzicom przyjaciele i znajomi. Chłopca można wesprzeć podczas licznych akcji organizowanych nie tylko na terenie powiatu brzeskiego. Cały czas trwają też aukcje internetowe, z których dochód zasila konto Marcelka TUTAJ