Po zwycięstwie 1-0 nad wzmocnioną zawodnikami pierwszego zespołu Sandecją II o komentarz dotyczący spotkania poprosiliśmy trenera BKS-u, Janusza Piątka.
– Pokonaliście bardzo mocną kadrowo Sandecję II. Co zdecydowało o tym, że to Pański zespół, mimo że faworytem byli goście, wyszedł zwycięsko z tej konfrontacji?
– Wygraliśmy mecz z bardzo dobrym rywalem. Postawa naszych zawodników była godna pochwały. Zawziętość, determinacja, konsekwencja, zwłaszcza już po strzeleniu gola na 1-0 sprawiła, że dziś cieszymy się z trzech punktów.
– Zgodzi się Pan chyba z opinią, że dla kibiców nie był to najbardziej atrakcyjny mecz? Dużo fauli, mało płynnej gry. Dla Was była to jednak woda na młyn, ponieważ nie pozwoliliście Sandecji rozwinąć skrzydeł.
– Zgadza się. Po strzelonym przez nas golu Sandecja przeniosła ciężar gry na naszą połowę. Mając w składzie dobrych zawodników musieli nas zdominować. Wydawało się kwestią czasu, kiedy nasze siły opadną. Większość naszych piłkarzy przyjechała na mecz po pracy, a rywale przyjechali do pracy, bo utrzymują się z grania w piłkę. Czy mecz był piękny czy brzydki, nie mnie to oceniać. Wiadomo, że fajnie oglądać dużo ładnych składnych akcji i bramek, ale naszym celem jest przede wszystkim wygrywanie. Zawodnicy zagrali najlepiej jak umieli. Być może nie była to „tiki-taka”, ale zaprezentowaliśmy za to dyscyplinę taktyczną i dobrą grę w obronie.
– Czy zwycięstwo nad zespołem naszpikowanym zawodnikami mającymi w dorobku wiele występów na poziomie Ekstraklasy, oraz kilka osiągnięć takich jak Mistrzostwo Polski, czy Puchar Polski, smakuje wyjątkowo?
– Myślę, że jest to bardzo fajna nagroda dla naszych młodych zawodników za ciężką pracę. Mówiliśmy sobie przed meczem, że Sandecja musi, a my chcemy i było widać, że zawodnicy bardzo się starali. Fajnie zmierzyć się z takimi rywalami, bo rzadko zdarza się taka sposobność w IV lidze. Niezapomniane przeżycie i satysfakcja, że udało się wygrać.
– Teraz zagracie z Orkanem. Czy po okresie dobrych wyników czujecie się faworytem tej konfrontacji?
– Nie. Właśnie nawet teraz rozmawialiśmy z zawodnikami, że mecz z Orkanem będzie całkiem inny. Nie ma znaczenia, że wygraliśmy dzisiaj. Będzie to kolejne ciężkie spotkanie i od głów naszych zawodników zależy, jak się ono potoczy.