Mecze 5. kolejki obfitowała w emocje, a do tego nie zabrakło niespodzianek. Mający na koncie komplet zwycięstw po trzech spotkaniach Sokół Maszkienice poległ z zawodzącą dotychczas Arkadią Olszyny, a Jadowniczanka po szalonym meczu wygrała na trudnym terenie w Książnicach, gdzie miejscowa Raba zwykła ostatnio być bardzo wymagającym rywalem. Na pozycję lidera awansował Strażak Mokrzyska, który wciąż nie stracił ani jednej bramki.
5. kolejka:
sobota, 14. września:
Sokół Borzęcin Górny 0-1 Strażak Mokrzyska
Raba Książnice 3-5 Jadowniczanka Jadowniki
Orzeł Dębno 0-2 Naprzód Sobolów
niedziela, 15. września:
LKS Gnojnik 2-1 Radłovia Radłów
Rylovia Rylowa 1-1 Szreniawa Nowy Wiśnicz
Olimpia Kąty 7-0 Olimpia Bucze
Sokół Maszkienice 2-4 Arkadia Olszyny
Ani jednej bramki nie dał sobie strzelić zespół Strażaka Mokrzyska i między innymi właśnie dlatego to właśnie on awansował po tej serii gier na pierwszą pozycję. Zwycięstwo nad Sokołem Borzęcin zapewnił gol zdobyty przez Rafała Monetę już w 8. minucie spotkania z Sokołem Borzęcin. Goście już do samego końca utrzymali skromne prowadzenie, choć od 72. minuty musieli radzić sobie w osłabieniu po czerwonej kartce dla strzelca jedynej bramki. Sokół po dwóch zwycięstwach tym razem musiał przełknąć gorycz porażki.
Znacznie więcej bramek padło w rozgrywanym równolegle meczu Raby Książnice z Jadowniczanką. Po początkowym fragmencie wydawało się, że gospodarze odniosą pewne zwycięstwo, a Jadowniczanka poniesie kolejną bolesną porażkę, ponieważ po golach Piotra Czerwińskiego i Łukasza Filipka już po kwadransie gospodarze prowadzili 2-0, a tuż po zdobyciu kontaktowej bramki przez Tomasza Mola niefortunną interwencją popisał się Jakub Wąsik i było 3-1 dla Raby. Niespodziewanie później trafiali już jedynie goście. Bohaterem spotkania został Mól, który zdobył kolejne trzy gole, a niespodziewane zwycięstwo Jadowniczanki przypieczętował Sławomir Rydz i ustalił wynik na 3-5. Dzięki zdobyciu kompletu punktów drużyna z Jadownik opuściła ostatnie miejsce, natomiast Raba zajmuje obecnie 3. pozycję.
Ważne wyjazdowe zwycięstwo nad Orłem Dębno odniósł Naprzód Sobolów. Decydujący okazał się fragment spotkania pomiędzy 32. a 35. minutą, gdy po golach Kamila Klimka i Patryka Woźniaka goście objęli dwubramkowe prowadzenie, którego nie oddali już do samego końca i wygrali 2-0. Naprzód zajmuje 6. miejsce, ale dołączył do szerokiej czołówki, a do lidera traci zaledwie jedno „oczko”, podobnie jak pierwszy w tabeli Strażak mając rozegrany jeden mecz mniej. Orzeł spadł aż na 11. miejsce.
Po słabych trzech ostatnich meczach poniósł się LKS Gnojnik i tym razem ograł 2-1 Radłovię, która w spotkaniu wyjazdowym znów nie zdołała wywalczyć choćby remisu. Zwycięstwo gospodarzom zapewniły gole Konrada Stanuszka oraz samobójcze trafienie Wojciecha Kuty. Goście zdołali zmniejszyć rozmiary porażki po bramce Michała Szwieca, ale nie zdołali już wyrównać i mecz zakończył się wynikiem 2-1, dzięki czemu oba zespoły są teraz sąsiadami w tabeli mając w dorobku po 6 punktów.
Zawiodła Rylovia, która była wyraźnym faworytem meczu ze Szreniawą, a wywalczyła jedynie remis, przegrywając niemal do samego końca spotkania. Goście objęli prowadzenie w 43. minucie po rzucie karnym wykorzystanym przez Dawida Brydniaka. Rylovia niby atakowała, ale tego dnia z pewnością nie prezentowała najwyższej dyspozycji. W 87. minucie gospodarzom udało się jednak wyrównać, także po rzucie karnym, a gola zdobył Michał Motylski. Więcej bramek nie padło i mecz zakończył się wynikiem 1-1. Niespodziewany wyjazdowy remis z Rylovią nie uchronił Szreniawy przed spadkiem na ostatnie, 14. miejsce. Drużyna z Nowego Wiśnicza jako jedyna w stawce musi nadal czekać na pierwsze zwycięstwo. Należy jednak pamiętać, że rozegrała dotychczas tylko jedno spotkanie, a remisy wywalczyła w starciach z wysoko notowanymi zespołami Strażaka i Rylovii, które zajmują obecnie dwie najwyższe pozycje.
Ciekawie zapowiadał się mecz Olimpii Kąty z Olimpią Bucze, jednak spotkanie zakończyło się bardzo wysoką wygraną gospodarzy. Już w 5. minucie wynik meczu otworzył Jakub Nowak, a kolejne gole dołożyli Damian Cebula, ponownie i to dwukrotnie Nowak oraz Paweł Szot, Maciej Maciaś i Marcin Cebula. Olimpia Kąty wygrała 7-0 i awansowała na 5. miejsce. Mimo wysokiej porażki goście utrzymali pozycję w środku tabeli.
Pierwszej porażki doznał niepokonany wcześniej Sokół Maszkienice, a niespodziewanie lepsza okazał się Arkadia Olszyny, która dotychczas doznała trzech porażek. Goście objęli prowadzenie po golu Piotra Okońskiego, ale Sokół szybko wyrównał dzięki trafieniu Patryka Tomczyka, a chwilę później było 2-1, bo samobójcze trafienie zanotował Karol Waśko. Arkadia wyrównała na 2-2 po rzucie karnym wykorzystanym przez Patryka Waśko. Wydawało się, że kluczowa dla losów spotkania okaże się sytuacja z 62. minuty, gdy czerwoną kartką ukarany został Piotr Okoński z Arkadii, ale nie dość, że goście objęli prowadzenie po samobójczym trafieniu Bartłomieja Ciszkowicza, to wkrótce siły się wyrównały, bo do szatni odesłany został Patryk Tomczyk. Goście, którzy wcześniej tracili punkty w doliczonym czasie tym razem sami przypieczętowali zwycięstwo w ostatnich minutach. Gola zdobył Marek Kuboń i mecz zakończył się wynikiem 2-4. Sokół stracił pierwszą pozycję i obecnie jest 4., natomiast Arkadia awansowała z 13. na 12. pozycję.
Tabela:
1. Strażak Mokrzyska 4 10 7-0
2. Rylovia Rylowa 5 10 9-5
3. Raba Książnice 5 9 11-12
4. Sokół Maszkienice 4 9 13-9
5. Olimpia Kąty 5 9 17-9
6. Naprzód Sobolów 4 9 11-3
7. Olimpia Bucze 5 6 8-13
8. LKS Gnojnik 5 6 6-17
9. Radłovia Radłów 5 6 10-9
10. Sokół Borzęcin Górny 4 6 5-5
11. Orzeł Dębno 5 6 9-11
12. Arkadia Olszyny 4 3 8-9
13. Jadowniczanka Jadowniki 5 3 9-18
14. Szreniawa Nowy Wiśnicz 4 2 2-5