Ponad 150 policjantów, strażaków, a także funkcjonariusze KWP w Krakowie z psami tropiącymi szukali 34-letniego mężczyzny, który po awanturze wybiegł z rodzinnego domu w Trzcianie z 2-letnim Jasiem na rękach. Mężczyznę z dzieckiem policjanci odnaleźli po godzinie 23. – Chłopiec jest cały i zdrowy, razem z ojcem przebywał u rodziny w Łapanowie – powiedziała portalowi bochniazbliska.pl asp. sztab. Dominika Półtorak, rzeczniczka prasowa KPP w Bochni.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 18 w Trzcianie. Po awanturze Dominik Ł. wybiegł z rodzinnego domu z dwuletnim synem. Bliscy w obawie o dziecko powiadomili policję. Akcja poszukiwawcza rozpoczęła się ok. godziny 20.
-Zaangażowanych było 80 policjantów, 55 strażaków z OSP oraz 15 funkcjonariuszy KWP z Krakowa – wylicza asp. sztab. Dominika Półtorak.
Poszukiwania były prowadzone na terenie całego powiatu bocheńskiego, ze szczególnym uwzględnieniem terenów Trzciany i okolic.
ZOBACZ TAKŻE:
Mieszkaniec
13 lutego 2019 godzina 00:40
Dzięki Bogu wszystko skończyło sie dobrze
opiekawspolna.org
14 lutego 2019 godzina 15:39
To normalne w Bochni. Jeśli tata kocha swoje dziecko, chce się nim opiekować i zabiera go do dziadków mieszkających w sąsiedniej wsi to bocheńska Policja i Prokuratura od razu robi z niego przestępcę i wariata. Dlatego powstała Fundacja Obrony Praw Dziecka Kamaka domagająca się orzekania przez sądy opieki naprzemiennej nawet bez zgody „matki” alienującej. Niestety, nasze działania blokuje …bocheńska Policja i Prokuratura. (www.opiekawspolna.org)