W sezonie grypowym pełne obłożenie ma oddział dziecięcy w bocheńskim szpitalu. – Taki stan utrzymuje się u nas w zasadzie od grudnia. Praktycznie przez cały czas mamy na 25-osobowym oddziale, ponad 20 dzieci – mówi lek. med. Agnieszka Dzierżak-Frys pediatra z oddziału dziecięcego bocheńskiego szpitala.
Mali pacjenci są leczeni na różnego typu infekcje wirusowe i bakteryjne. Wśród nich także na grypę. Tylko w styczniu odnotowano cztery przypadki tej choroby.
Grypa zwykle ma łagodny przebieg, rozpoznawana jest na podstawie objawów i mija po 1-2 tygodniach. Może też jednak, szczególnie u dzieci, wiązać się ze sporymi powikłaniami. To między innymi zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego czy zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.
-Obecnie obserwujemy dużo bakteryjnych zapaleń płuc będących prawdopodobnie powikłaniem pogrypowym – dodaje lek. med. Agnieszka Dzierżak-Frys.
Grypa zdecydowanie różni się od zwykłego przeziębienia. Jeśli małe dziecko wysoko gorączkuję, sucho kaszle i jest bardzo osłabione, konieczna jest wizyta u lekarza pierwszego kontaktu, by zastosować właściwe leczenie.
-U małych pacjentów, szczególnie z obniżoną odpornością i wcześniej występującymi chorobami płuc np. astmą, gdy spodziewamy się jej ciężkiego przebiegu lub obawiamy się komplikacji, wówczas przydatne są testy, które potwierdzają diagnozę (wymaz z nosa wykonywany w niemal każdym laboratorium) i uzasadniają wdrożenie leczenia antywirusowego – dodaje lekarka.
Nie warto ryzykować, dlatego bezwzględnie trzeba dzieci w okresie grypowym chronić. Idealna jest szczepionka przyjęta jeszcze przed sezonem zachorowań. Nawet jeśli dziecko nie uniknie grypy, to z całą pewnością, gdyby się nią zaraziło, choroba będzie miała dużo łagodniejszy przebieg.
Lek. med. Agnieszka Dzierżak-Frys zachęca też, by w sezonie grypowym zrezygnować z wizyt w miejscach dużych skupisk ludzi: jak markety czy kina. Warto za to, nawet jeśli dziecko ma katar czy kaszel wybrać się na spacer, nawet w mroźny dzień. To zdecydowanie zahartuje organizm. Trzeba pamiętać, też o częstym myciu rąk. Wirus rozsiewa się bowiem drogą kropelkową.
(informacja prasowa)