Prowadzone postępowanie, ma jednak charakter sprawdzający. – Sprawdzamy informacje, które do nas dotarły. Chodzi o przekroczenie uprawnień służbowych przez komendanta tej jednostki, czerpanie korzyści majątkowej, a także zmuszanie podwładnych do fałszowania dokumentów w KP PSP w Bochni – wylicza w rozmowie z Portalem Bochnia Brzesko z Bliska prok. Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
W sprawie nie zostało wszczęte śledztwo, postępowanie ma charakter wyjaśniający. Jest to pokłosie anonimowego zgłoszenia, które w styczniu wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Bochni. Ta jednak ze względu na współpracę z KP PSP w Bochni wyłączyła się z prowadzenia tej sprawy. Trafiła ona do PR w Tarnowie.
Zawiadomienie dotyczy wydarzeń z lata ubiegłego roku. Incydenty te zostały objęte kontrolą Komendy Wojewódzkiej PSP w Krakowie.
-Na razie czekamy na dokumenty między innymi z komendy wojewódzkiej PSP w Krakowie. Po ich analizie zdecydujemy, co dalej – dodaje prokurator Sienicki.
Pierwsza o sprawie w piątek poinformowała stacja RMF FM. Po informacji podanej przez nią, komendant wysłał do mediów oświadczenie ZOBACZ, w którym zaprzeczył podanym informacjom, poinformował też, że rozważa skierowanie do sądu sprawy przeciwko stacji.
Dymichmura
09 marca 2021 godzina 16:08
Śmiechu warte wiadomo o co chodzi, żona tego co rozwalił radiowóz jak go wieźli do domu z kmp policji,tarnow i dostał jeszcze pochwałę za zaslugi została wciśnięta do bocheńskiej straży, z uwagi na fakt że się na niczym nie zna, słowa strażaków większość służby na l4 chciał ja mezunio wcisnąć na komendanta, a że się nie udaje to tak chcą to załatwić szok