Nauczyciel ZS nr 1 w Bochni, u którego potwierdzono COVID-19 nie miał kontaktu z uczniami. Co więcej, od ubiegłej środy nie był w budynku ZS nr 1. Miał jedynie kontakt z innym pracownikiem szkoły, który został już objęty kwarantanną. Potrwa ona do wtorku. – Nie ma więc żadnego powodu do paniki, maturzyści mogą być spokojni – mówi w rozmowie z portalem bochniazbliska.pl Jan Balicki, dyrektor bocheńskiego „Mechanika”.
Mimo to w szkole zastosowano szczególne środki ostrożności. Uczniowie, nie tylko muszą dezynfekować ręce przed wejściem na egzamin, ale mają też mierzoną temperaturę. Gdyby się okazało, że temperatura jest podwyższona egzamin piszą w oddzielnej sali.
– Do tej pory nie było jednak żadnych niepokojących pomiarów. Tylko jedna osoba miała nieco podwyższoną temperaturę, było to jednak zaledwie 36,9 stopni C – dodaje dyrektor Jan Balicki.
Wszystko wskazuje na to, że źródłem zakażenia pracownika ZS nr 1 w Bochni jest ognisko w Królówce. Duchowni tamtejszej parafii mieli kontakt z osobą zakażoną COVID-19, ale pochodzącą spoza powiatu bocheńskiego. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Księża zostali objęci kwarantanną, rozszerzono ją na także na osoby, które mogły się zarazić podczas mszy św.
Do wtorku potwierdzono zakażenie u 4 osób z tego kręgu. Kwarantanną objęte jest w sumie 244 osoby.