PRZEPROSINY:
Jan Truś przeprasza Marka Bzdeka za to, że w dniu 15 marca 2024 r. podczas konferencji prasowej przekazał nieprawdziwe informacje, co do kwoty wydatkowanej z budżetu Gminy Bochnia na wynagrodzenia wójta, zastępcy, skarbnika i sekretarza Gminy Bochnia, zarzucając przy tym Wójtowi Gminy Bochnia Markowi Bzdekowi rozrzutność, podczas gdy przekazane podczas konferencji dane dotyczące zarobków w/w osób obejmowały również wynagrodzenia współmałżonków zastępcy wójta oraz skarbnika, niezatrudnionych w Gminie Bochnia, czym wprowadził wyborców w błąd oraz naruszył dobra osobiste Wójta Gminy Bochnia Marka Bzdeka.

- REKLAMA -
- REKLAMA -
Wydarzenia

NASZ NEWS. Burmistrz Stefan Kolawiński musi przeprosić przedsiębiorcę! Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał, że naruszył jego dobra osobiste

- REKLAMA -

Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał dziś, że burmistrz Bochni naruszył dobra osobiste przedsiębiorcy Andrzeja Kuty. Chodzi o wypowiedź samorządowca w sprawie realizacji parkingu „Park&Ride”.

– Przerzucanie winy na wykonawcę, było na pewno w tym przypadku za daleko idące. Wykonawca chciał zrealizować to zadanie, ale cokolwiek nie robił, napotykał na przeszkody. Zarzut, „że nie chciał tego rzeczywiście robić” nie był zgodny z prawdą – powiedziała w rozmowie z portalem Bochniazbliska.pl – sędzia Irena Choma-Piotrowska z Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Stefan Kolawiński ma przeprosić przedsiębiorcę na jednym z lokalnych portali internetowych.

O co chodzi?

8 listopada 2016 roku podczas programu telewizyjnego „Blisko Ludzi” emitowanego na antenie TVP Kraków rozmawiano na temat problemów inwestycyjnych, z jakimi boryka się Bochnia. Wśród gości był burmistrz Stefan Kolawiński. Gospodarz Bochni zapytany przez dziennikarza prowadzącego program o to, dlaczego miasto straciło 6,5 mln dotacji na budowę parkingu Park&Ride tłumaczył, że jest to wina wykonawcy tej inwestycji.

Miasto błędu nie popełniło. Błąd popełnił wykonawca, któremu po prostu nie chciało się tego robić. (…) Ja pierwszy raz się spotykam z wykonawcą, który podejmuje się realizacji zadania, ma wziąć za to określone wynagrodzenie, i nie chce tego rzeczywiście robićpowiedział burmistrz podczas programu.

POSŁUCHAJ , CO POWIEDZIAŁ BURMISTRZ

Te słowa uraziły przedsiębiorcę. Zarządzał od burmistrza sprostowania tej wypowiedzi, samorządowiec tego jednak nie uczynił.

Andrzej Kuta, którego firma miała zaprojektować i wybudować parking, tłumaczy, że jego firma robiła, co mogłaby wywiązać się z umowy, ale samorząd niestety stwarzał problemy przy realizacji wielopoziomowego parkingu obok dworca PKP w Bochni. I to zdecydowanie przedłużyło proces inwestycyjny.

– Pomimo nadzwyczajnego zaangażowania sił i środków samorząd po uzyskaniu przez nas decyzji zatwierdzającej projekt budowlany i udzielającej pozwolenia na budowę, ostatecznie zrezygnował z inwestycji odstępując od umowy i wycofując wniosek o wydanie decyzji udzielającej pozwolenia na budowę przed tym jak stała się ona ostateczna – tłumaczył dziennikarzom portalu Bochniazbliska.pl Andrzej Kuta.

Przedsiębiorca zapewniał, że umowę realizował przez rok. Współpraca z samorządem w tym czasie nie była prosta. Przede wszystkim dlatego, że tak duży obiekt nie miał szans powstać na działce, którą dysponowało miasto. Była po prostu za mała. Firma przedstawiła samorządowi  różne projekty parkingu. Ostatecznie wybrano taki, który lokalizował parking nie tylko  na działce, która pierwotnie była przeznaczona na inwestycję, ale również na sąsiedniej działce drogowej.

– Realizacja inwestycji była złożonym i skomplikowanym przedsięwzięciem wymagającym uzyskania odstępstwa w Ministerstwie Administracji oraz licznych uzgodnień z wieloma gestorami sieci, a przede wszystkim z PKP PLK – inwestorem modernizacji trasy kolejowej E30 – dodaje  przedsiębiorca. To  musiało długo trwać. Kiedy wszystko udało się dopiąć, miasto odstąpiło od umowy.

Na budowę parkingu miasto otrzymało 6,5 mln dotacji. Inwestycja musiała być jednak zrealizowana do końca 2015 roku. Niedotrzymanie tego terminu wiązało się z utratą  pieniędzy.

Wyrok jaki zapadł dziś, nie jest prawomocny. Burmistrz na 7 dni na złożenie wniosku o uzasadnienie wyroku. Wszystko wskazuje na to, że w tej sprawie będzie apelacja.

3 komentarze

3 Comments

  1. Avatar

    Sprawiedliwość

    08 lipca 2020 godzina 06:46

    I bardzo dobrze ,na kolana i koszty z własnej kieszeni a nie z kasy miasta.

  2. Avatar

    Simigoras

    08 lipca 2020 godzina 20:42

    Sprawiedliwości na pewno nie stało się zadość, ale przynajmniej amatorszczyna i strategia odwracania kota ogonem cechujące działania części władz naszego miasta znalazła odzwierciedlenie w wyroku sądu.

  3. Avatar

    simono

    01 sierpnia 2020 godzina 00:56

    Jesteś porażką Kolawiński wprowadzając średniowiecze w mieście… I nie liczy się dla Ciebie bezpieczeństwo i życie obywateli tego miasta..

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

- REKLAMA -
Góra