Domagali się dla mieszkańców gminy Bochnia powszechnego dostępu do lekarzy, ale także wywiązywania się dyrekcji GZOZ ze składanych obietnic. Trzyosobowy opozycyjny klub radnych gminy Bochnia „Chcemy dobrego gospodarza” wytykał dyrektorce gminnej służby zdrowia pojawiające się nieprawidłowości. W odwecie Katarzyna Kupisz oskarżyła ich o pomówienia. Sprawa trafiła do sądu. Pierwsze posiedzenie zaplanowano na 19 lipca.
O problemach z dostępem do lekarzy w gminie Bochnia pisaliśmy już kilka razy. Bywało, że w wyznaczone dni lekarzy zwyczajnie nie było w ośrodkach. Mieszkańcy gminy mieli problem, by uzyskać receptę na stale przyjmowany lek, nie mówiąc już o poradzie lekarskiej. O kłopotach radni informowali GZOZ. Widząc, że ich interwencje nie przynoszą efektu powiadomili NZF, prosząc o przeprowadzenie kontroli we wszystkich gminnych ośrodkach.
Pokłosiem tego było skierowanie do sądu aktu oskarżenia przeciwko opozycyjnym radnym. Dyrekcja GZOZ doszła do wniosku, że działanie radnych szkodzi instytucji, którą kieruje.
W akcie oskarżenia podniesiono, że publicznie formułowane bezpodstawne pomówienia i insynuacje poniżają podmiot w oczach opinii publicznej i narażają go na utratę zaufania potrzebnego w prowadzonej działalności leczniczej.
Pierwsze posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowane jest na 19 lipca. Skierowanie sprawy do sądu, radni odbierają to jako próbę zastraszenia. Mają nadzieję, że przed sądem uda się im dowieść, że działali w imię dobra społecznego.
-Nie może być tak, że ludzie są pozbawieni dostępu do lekarza pierwszego kontaktu, lub ten dostęp mają mocno utrudniony – mówi Stanisław Cefal, jeden z opozycyjnych radnych.
Jest ich trzech oprócz Stanisława Cefala, jeszcze Witold Kowalski i Izydor Wróbel. Czwarta osoba Maciej Laskowicz wystąpił z klubu „Chcemy dobrego gospodarza”.
28 czerwca opozycyjni radni chcieli odczytać na sesji Rady Gminy Bochnia oświadczenie. Niestety, ale nie udzielono im głosu.
Poniżej treść dokumentu:
Oświadczenie
Jako radni Rady Gminy Bochnia, tworzący Klub „Chcemy Dobrego Gospodarza”, z oburzeniem przyjęliśmy reakcję władz gminy Bochnia, na naszą krytykę funkcjonowania wiejskich ośrodków zdrowia.
Byliśmy wyrazicielami opinii wielu mieszkańców niezadowolonych ze sposobu zarządzania gminną służbą zdrowia, szczególnie obecnej Pani Dyrektor SP GZOG, oraz wójta i zastępcy wójta nadzorujących jej pracę.
Dowodem tego niezadowolenia, oprócz wielu sygnałów od pacjentów i ich rodzin, była skarga ponad 700 mieszkańców Proszówek, w sprawie lubianej i szanowanej lekarki zwolnionej przez Panią Dyrektor SP GZOZ. Skarga ta – ku zdumieniu mieszkańców – została oddalona przez radnych wybranych w większości z komitetu wyborczego obecnego wójta Marka Bzdeka, w tym także przez radnego z Proszówek, co jest odrębnym kuriozum.
Zamiast merytorycznie przeanalizować postulaty mieszkańców i wyciągnąć właściwe wnioski, Pani Dyrektor GZOZ Katarzyna Kupisz za publiczne pieniądze, kazała przygotować przeciw nam prywatny(!) akt oskarżenia, jakoby nasza krytyka poniżała zarządzany przez nią gminny ZOZ i naraziła go na utratę zaufania. Oczywiście ma to na celu odwrócić od niej uwagę opinii publicznej, zbulwersowanej polityką kadrową obecnego kierownictwa SP GZOZ.
Przypominamy, że nasza negatywna ocena dotyczy osób odpowiedzialnych za funkcjonowanie SP GZOZ Bochnia a nie samej instytucji, która mieszkańcom jest bardzo potrzebna i którą przez wiele lat my także budowaliśmy.
Prawdziwym skandalem było zachowanie wójta i jego zastępczyni, na posiedzeniu komisji przed lutową sesją Rady Gminy, przy odczytywaniu naszego stanowiska przez byłego przewodniczącego naszego klubu.
Rzeczywisty stan służby zdrowia w gminie został przedstawiony 12 maja br. na zebraniu wiejskim w Cikowicach , w którym uczestniczyła Pani Poseł na Sejm RP Józefa Szczurek, wiceminister zdrowia. Po jej pisemnej interwencji, władze gminne w swojej odpowiedzi, pierwszy raz pisemnie przyznały, że tzw. reforma ośrodków w gminie Bochnia spowodowała duże ograniczenie w dostępności mieszkańców do podstawowej opieki medycznej. W piśmie z dn.29.05 br. napisano, że mieszkańcy ogromnej gminy mogą dojeżdżać do Łapczycy, jeśli mają potrzebę uzyskania pomocy lekarskiej, gdy brak lekarza w filii ośrodka w ich miejscowości. Taki stan oznacza cofnięcie się gminy o 40 lat w zakresie opieki zdrowotnej .
Zapewniamy mieszkańców gminy Bochnia, że nadal
będziemy zabiegać o poprawę działania gminnej służby zdrowia. Pierwsze
efekty są już widoczne – niestety dopiero po rozpoczęciu kontroli z
Narodowego Funduszu Zdrowia w gminnym ZOZ-ie , o którą zabiegaliśmy.
Mamy nadzieję, że wyjaśni ona także dlaczego od 5 lat władze gminy nie
zorganizowały konkursu na stanowisko zastępcy dyrektora ZOZ , do czego
obliguje je ustawa o działalności leczniczej.
Bochnia, 29 czerwca 2019
Stanisław Cefal
Witold Kowalski
Izydor Wróbel
Gość
09 lipca 2019 godzina 19:25
A jak Pani to ocenia?
mieszkaniec
09 lipca 2019 godzina 22:05
Czyli Gmina jednak przyznała, ze ograniczono dostęp do poz
Obsetwator
10 lipca 2019 godzina 07:23
Mam nadzieję że sytuacja się jusz nie będzie powtarzać bo dostęp do lekarza zimą był bardzo ograniczony, chwała radnym z opozycji za działanie na dobro ludzi a reszta radnych jest zastraszana przez władze isiedzą cicho bo jak się sprzeciwią to nie dostaną żadnych pieniędzy na rozwój swojej wsi
Podatnik
10 lipca 2019 godzina 07:30
Za czyje pieniądze paniusia
się będzie procesowac czy to za nasze podatki?.Radni mieli rację bo to co nam władza zrobiła w ośrodkach na przełomie roku to bylo zachowanie nieodpowiedzialne.Takich radnych nam potrzeba.
. Aarek
10 lipca 2019 godzina 07:33
Opozycjni radni staną przed sądem bo macisneli na odcisk pani dyrektor a tak naprawdę to dbają o dobro meszkańców
Mieszkanka
10 lipca 2019 godzina 10:18
Do obserwator.szanowy czytelniku wójt środki finansowe przeznacza dla mieszkańców a nie dla radnych,a może w Gminie Bochnia jest inaczej?
Strazak
10 lipca 2019 godzina 19:02
Dlaczego nikt nie pisze o zawodach strażackich które organizowała OsP Moszczenica Ale nie na swoim bojsku na które Gmina wydała nie małe pieniądze.Za tyle milionów co wojt zainwestowal w staże to połowa jednostek nie wzięła udziału wzawodach Ale podpadli władzom.
Mieszkaniec
10 lipca 2019 godzina 12:25
A po co w tej gminie w ogóle radni? Pan wójt przecież sam doskonale sobie radzi bez-radnych.
Pieniądze, zamiast na utrzymanie Rady Gminy mogłoby iść na spłatę kredytów i wykup obligacji, a po danym sobie absolutorium Pan wójt mógłby wylecieć np do Włoch z panią Skarbnik i Zastępcą, chociaż bez
Przewodniczącego to byłoby trochę głupio…