- REKLAMA -
- REKLAMA -
Sprawa Grażyny Kuliszewskiej

Borzęcin, Londyn. Nadal sąd nie wydał decyzji w sprawie męża Grażyny Kuliszewskiej. Kolejna rozprawa 17 lutego!

Fot. Małgorzata Więcek-Cebula
- REKLAMA -

Wczoraj odbyło się kolejne posiedzenie brytyjskiego sądu Westminster Magistrates’ Court w sprawie ekstradycji do Polski Czesława K. podejrzanego o zamordowanie swojej 34-letniej żony Grażyny – poinformował na swoim profilu FB detektyw Bartosz Weremczuk. Sąd nie podjął decyzji i odroczył termin jej wydania do 17 lutego. Do tego czasu oskarżany ma pozostać w brytyjskim areszcie w Her Majesty’s Prison Wandsworth.

– W mojej ocenie osadzonemu kończą się już możliwości prawne umożliwiające odroczenie kolejnych spraw i w lutym zapadnie ostateczna decyzja w sprawie wydania go polskim organom ścigania. ‪Tylko nadzwyczajne okoliczności mogłyby temu zapobiec – powiedział portalowi Bochnia Brzesko z bliska detektyw Bartosz Weremczuk.

‪Ważne❗️Jak informuje Fakt, wczoraj odbyło się kolejne posiedzenie brytyjskiego sądu Westminster Magistrates' Court w…

Opublikowany przez WD Detektywi Piątek, 24 stycznia 2020
Grażyna Kuliszewska

Jak to było?

Czesław K. został zatrzymany w Londynie 22 lipca na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Wydał go Sąd Okręgowy w Tarnowie na wniosek Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Nie wiadomo, jakie zarzuty były podstawą do przygotowania ENA. Prokuratura nie ujawnia tych informacji. Nieoficjalnie mówi się jednak, że chodzi o zarzut zabójstwa żony.

Zatrzymanie Czesława K. jest przełomem w sprawie Grażyny Kuliszewskiej. Kobieta zaginęła w nocy z 3 na 4 stycznia po tym, jak przyleciała do Polski, gdzie od dwóch tygodni przebywał już jej mąż i syn. Małżonkowie mieszkali w Londynie, w Borzęcinie mieli wybudowany dom.

To w nim po raz ostatni Grażyna Kuliszewska była widziana żywa. Wieczorem razem z mężem i synem miała położyć się spać. Czesław K. twierdził, że gdy obudził się rano, kobiety nie było. Zapewniał, że zniknęły też pieniądze (15 tys. funtów), które miał żonie przekazać w zamian za zrzeczenie się prawa do domu w Borzęcinie.

Kobieta miała romans z Kurdem mieszkającym w Londynie. Planowała z nim spędzić resztę życia.

Po zaginięciu 34-latki rozpoczęły się jej poszukiwania. Kobiety szukała policja, wsparta przez OSP a także mieszkańców Borzęcina. Ciało Grażyny Kuliszewskiej odnaleziono dopiero pod koniec lutego w Uszwicy. Było w stanie mocno posuniętego rozkładu.

Czesław K. wielokrotnie udzielał wywiadu portalowi Bochnia Brzesko z bliska. Za każdym razem zapewniał, że on żony nie zabił.

161 komentarzy
- REKLAMA -
Góra