Na koncie uruchomionej zrzutki dla malutkiego Oliwiera z Bochni, u którego lekarze zdiagnozowali padaczkę lekooporną, jest już ponad 60 tys. zł. Spontaniczna akcja spotkała się z ogromnym odzewem. – Okazana przez Was szczodra pomoc przyczyniła się do zgromadzenia funduszy, dzięki którym będziemy mogli pokonywać kolejne etapy walki o zdrowie naszego synka – napisała mama chłopca, dziękując za pomoc.
W tej chwili chłopiec razem z mamą przebywa w jednym z krakowskich szpitali.
Zbiórka jednak nadal trwa. Pieniądze są bardzo potrzebne nie tylko na sfinansowanie intensywnej, specjalistycznej rehabilitacji Oliwiera – koniecznej dla rozwoju fizycznego i umysłowego, ale także na badania genetyczne – typu WES i inne, które nie są refundowane, a które pomogą wyjaśnić przyczyny choroby Oliwierka i znalezienie właściwej metody leczenia, również poza granicami kraju.
Chłopcu potrzebny jest też sprzęt rehabilitacyjny, który trzeba kupić do domu, jak pionizator i inne urządzenia niezbędne w procesie rehabilitacji.
ZOBACZ TAKŻE: