Bochnianie byli faworytem spotkania, ale nie rozpoczęli go zbyt dobrze. Goście z Torunia początkowo skutecznie zablokowali dostęp do własnej bramki, a do tego wyprowadzili skuteczny kontratak, który wykończył Robert Stolarski. BSF ABJ losy meczu zdołał odwrócić dopiero w ostatnich minutach, gdy gole zdobyli Piotr Matras i Tomasz Palonek.
BSF ABJ Bochnia 2:1 (0:1) FC Flisak Toruń
Piotr Matras, Tomasz Palonek – Robert Stolarski
BSF ABJ: Jakub Smoleń, Wojciech Stefaniak – Filip Korta, Mateusz Prokop, Piotr Matras, Paweł Matras, Piotr Kazek, Igor Dymura, Arkadiusz Budzyn, Tomasz Palonek, Dominik Juszczak, Mirosław Tabor, Mateusz Matlęga, Patryk Kura.
FC Flisak Toruń: Dawid Wędłowski, Łukasz Rychcik – Maciej Warczyński, Kamil Domański, Jakub Soszka, Robert Stolarski, Adam Marczuk, Mateusz Chrobak, Nikodem Wójcik, Jakub Rostkowski
Od początku spotkania inicjatywę przejęli gospodarze, jednak nie potrafili stworzyć sobie klarownych okazji pod bramką Dawida Wędołowskiego. FC Flisak Toruń nastawił się na grę z kontrataku, a indywidualnymi akcjami spore zagrożenie stwarzał zwłaszcza Kamil Domański. Kapitan torunian pokazał w kilku akcjach, że nie bez powodu otrzymał już szansę gry w Futsal Ekstraklasie.
Mimo trudnego początku wydawało się, że w końcu bochnianie przełamią obronę gości. Nic takiego jednak się nie stało, a do tego w 11. minucie szybki atak strzałem w „długi róg” wykończył skutecznie Robert Stolarski. Wynik 0:1 utrzymał się do przerwy.
Po zmianie stron bochnianie ruszyli do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków i zupełnie zdominowali zespół rywali, ale brakowało im skuteczności. W 19. minucie wynik podwyższyć mógł Domański, jednak po stracie Arkadiusza Budzyna przegrał pojedynek z Jakubem Smoleniem. Chwilę później świetną okazję miał Tomasz Palonek, ale nie trafił. W następnej akcji BSF był już jednak skuteczny. Zgranie Palonka wykorzystał Piotr Matras i strzałem pod poprzeczkę wyrównał stan rywalizacji.
Niedługo później znów dał o sobie znać Domański, który minął dwóch zawodników zespołu gospodarzy i strzelił na bramkę, jednak znów czujny był Smoleń. Losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej minucie. Podanie z autu wykorzystał Palonek, który strzałem z woleja zapewnił bochnianom zwycięstwo.
Bochnianie ostatecznie wygrali, jednak mieli sporo szęścia. Rywale z Torunia zaprezentowali się dobrze, a MVP meczu został wybrany Kamil Domański. Torunianie zapłacili w końcówce za posiadanie zbyt wąskiej kadry, bo brak rotacji odbił się to na dyspozycji najbardziej eksploatowanych zawodników. Obie drużyny jutro rozegrają swoje dwa pozostałe mecze fazy grupowej. O 11.50 FC Flisak Toruń zagra z GKS Futsal Tychy, a BSF ABJ Bochnia o 12.40 zmierzy się z AZS UEK Kraków. Mimo minimalnego zwycięstwa bochnian sprawa awansu do kolejnej rundy pozostaje otwarta.