W ostatni wtorek 16 lutego br. rodzina, przyjaciele oraz mieszkańcy Brzeźnicy pożegnali Pana Adama Migdała, rolnika a jednocześnie rzeźbiarza, społecznika, krzewiciela historii i kultury.
Zmarł mając 90 lat, które przeżył niezwykle pracowicie. Był ojcem wielopokoleniowej rodziny, prowadził gospodarstwo, lecz każdą wolną chwilę przeznaczał na tworzenie rzeźb, płaskorzeźb i korzenioplastyk oraz studiowanie historii naszego narodu.
Swój niezwykły talent plastyczny najpierw traktował jako zwykle hobby, potem jednak postanowił dzielić się tym największym skarbem jakim obdarzył go Stwórca. Zapraszał dorosłych oraz młodzież i dzieci , którym pokazywał swoje rzeźby przedstawiające Chrystusa, znanych świętych, wielkie postaci historyczne, twórców naszej kultury narodowej, wspaniałych artystów i również ludzi mu współczesnych – sąsiadów i znajomych, jak On mieszkających i pracujących na wsi.
Częstym tematem jego prac były zwierzęta, czasem nawet egzotyczne, jak np. wiklinowa żyrafa w jego ogrodzie, która oprócz drewnianego, rodzimego zwierzyńca przykuwa szczególną uwagę przejezdnych. Opowiadał o ludowych tradycjach, o życiu wybitnych Polaków, o najważniejszych wydarzeniach, których był świadkiem.
Posługiwał się przy tym piękną polszczyzną, co powodowało, że lekcje sztuki w jego Galerii 60 – którą przed laty stworzył obok rodzinnego domu – były dla uczniów miejscowej szkoły także wspaniałymi lekcjami historii i patriotyzmu. A dodatkowo – prawdziwą frajdą intelektualną i wspaniałym koleżeńskim przeżyciem. I wszystko to w czasach wszechobecnego Internetu i obowiązującej filozofii życiowej zwanej disco-polo…
Pan Migdał był też społecznikiem przez wiele lat zaangażowanym w sprawy ludzi. Działał w radzie sołeckiej w czasach, gdy w Brzeźnicy dokonano wielu zmian cywilizacyjnych.
Uczestniczył w budowie domu ludowego, gazociągu, dróg, wodociągowaniu. Jego wysoka kultura osobista i umiłowanie Dużej i Małej Ojczyzny sprawiło, że Pan Adam cieszył się ogromnym autorytetem i szacunkiem sąsiadów, znajomych a także nauczycieli i uczniów szkoły w Brzeźnicy. Dla nas – samorządowców, wieloletnia znajomość i współpraca z Nim była dużym zaszczytem i wielką przyjemnością.
Na pewno w Niebieskiej Pracowni rzeźbi teraz Pan Adaś postaci aniołów, którzy zabrali go do raju … Oni już dawno poznali się na jego talencie i dobroci. Lecz tu na ziemi będzie Go nam bardzo brakowało. I dlatego napisaliśmy to wspomnienie.
PS. Najbliższym Pana Adama przekazujemy wyrazy żalu i serdecznego współczucia.
Ewa Czajkowska
Jerzy Lysy