Za nami 4. seria gier w Bocheńskiej Lidze Futsalu. W Ekstraklasie tempa nie zwalniają uznawane za głównych kandydatów do walki o mistrzostwo zespoły Transbet i Stalprodukt, a pewne zwycięstwo odniósł także mocny Lemon F.H.U. W hicie I ligi górą Stalprodukt Oldboys, który po zaciętym spotkaniu pokonał G2 Transport.
I liga:
Elmec Instalacje Elektryczne 5-2 Parkers
Stalprodukt Oldboys 4-3 G2 Transport
Rangers 0-8 Dandav
Św. Paweł 1-1 iSprzęt
Nadal na pierwsze zwycięstwo czeka zespół Parkers, który choć zaprezentował się nieźle w spotkaniu z ekipą Elmec, to jednak ostatecznie przegrał to spotkanie. Prowadzenie ekipie Parkers dał gol niezawodnego Dominika Juszczaka, ale gra doświadczonego zespołu posypała się po wyrównującej bramce dla „Elektrycznych”, którą zdobył Kacper Jaworski. W ciągu minuty kolejne dwa trafienia dla ekipy Elmec zanotował Bartosz Dobrzański. Wprawdzie Parkers odpowiedzieli golem zdobytym przez młodego Sebastiana Liszkę, ale po przerwie to Elmec zaprezentował się nieco lepiej. Prowadzenie tej ekipy podwyższyli Piotr Janicki i Łukasz Dunaj. Elmec zanotował trzeci mecz bez porażki i awansował na 3. miejsce, natomiast Parkers pozostali na 7.
Nie zawiódł hit 4. kolejki, jakim był mecz ekipy Stalprodukt Oldboys z zespołem G2 Transport. Lepiej mecz rozpoczął wicelider, który objął prowadzenie już w 3. minucie po trafieniu Dawida Rasia, ale „Hutnicy” po pewnym czasie zdołali przejąć inicjatywę. Wyrównującą bramkę najpierw zdobył Daniel Goryczko, a potem trafienie dołożył Kamil Kubala. Drużyna G2 nie poddała się jednak i szybko znów był remis po drugim golu Rasia. Po przerwie pierwszy gola zdobył Stalprodukt, a na liste strzelców wpisał się Szczepan Goryczko, jednak „Hutnicy” szybko popełnili pięć fauli, co wykorzystał Sławomir Siodlarz, który wyrównał na 3-3 z przedłużonego rzutu karnego. Druga próba Siodlarza okazała się jednak nieskuteczna, natomiast celnym uderzeniem popisał się Sławomir Maślaniec i to Stalprodukt wygrał po świetnym spotkaniu 4-3, dzięki czemu zachował pozycję lidera. Choć G2 Transport przegrał ostatecznie i spadł na 4. miejsce, to jednak udowodnił, że nieprzypadkowo znalazł się w czołówce.
Tak ciekawe nie było niestety spotkanie ekip Rangers i Dandav. Faworyzowany zespół spadkowicza wygrał z łatwością, a skutecznością wyróżnił się Daniel Mikler, który zdobył aż 4 gole. Dwie bramki dołożył Marko Józefowicz, a po jednej zdobyli Patryk Ćmak i Wojciech Pacura. Mecz zakończył się wynikiem 8-0. Dandav awansował na 2. miejsce, natomiast Rangers pozostali na ostatniej 8. pozycji.
Wreszcie dobry mecz rozegrała drużyna Św. Pawła, dzięki czemu wywalczyła remis w starciu z ekipą iSprzęt. Wprawdzie to iSprzęt zdołał objąć prowadzenie w 34. minucie, gdy piłkę do bramki po szybkim ataku skierował Damian Rysak, ale tuż przed końcem ładnym trafieniem popisał się Jakub Pasiut i mecz zakończył się wynikiem 1-1. Dla ekipy iSprzęt był to już trzeci remis z rzędu. Św. Paweł po dwóch porażkach z rzędu zdołał tym razem powiększyć swój dorobek, ale zajmuje dopiero 6. miejsce.
Tabela:
1. Stalprodukt Oldboys 4 10
2. Dandav 4 8
3. Elmec Instalacje Elektryczne 4 7
4. G2 Transport 4 6
5. iSprzęt 4 6
6. Św. Paweł 4 4
7. Parkers 4 2
8. Rangers 4 0
Ekstraklasa:
Transbet 2-1 Krawczyk Team
Stalprodukt 4-1 Bosman
Corleone 1-6 Lemon F.H.U.
Igloo 6-0 Spektrum
Najbardziej zacięty spośród spotkań 4. serii gier był mecz Transbet – Krawczyk Team. Faworyci musieli znów mocno się postarać, aby zgarnąć komplet punktów. Wprawdzie w 9. minucie piłkę do pustej bramki posłał Maksymilan Ignacyk i Transbet objął prowadzenie, ale niedługo przed przerwą ładnym strzałem popisał się Maciej Machaj i na półmetku było 1-1. W drugiej połowie Transbet zdobył także tylko jednego gola, ale zapewnił on zwycięstwo drużynie. Piłkę do siatki posłał Mirosław Tabor. Mimo ataków z obu stron więcej bramek nie padło i Transbet odniósł czwarte zwycięstwo w czwartym meczu sezonu.
Pierwszej porażki doznał Bosman, który nie dał rady zatrzymać faworyzowanego Stalproduktu. Dwa gole zdobył najpierw Adrian Piszczek, a na 3-0 podwyższył Mateusz Więsek. Wprawdzie Bosman odpowiedział trafieniem Grzegorza Labuta, jednak na więcej tego dnia już zespołu nie było stać. W drugiej połowie wynik na 4-1 ustalił Jakub Kupiec. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć prowadzenie „Hutników”, ale zmarnował rzut karny podyktowany za faul Tomasza Sopaty na Tomaszu Rachwalskim.
Trwa fatalna passa Corleone. Tym razem drużyna dość że przegrała ekipą Lemon F.H.U., to jeszcze zaprezentowała się słabiej niż w ostatnich meczach. Na trafienie Dawida Serafina dla „Cytrynek” odpowiedział Arkadiusz Goryczka, ale potem na parkiecie dominował zespół Lemon. Po dwa gole zdobyli Rafał Góral oraz Szczepan Kruk, a jedną bramkę dołożył Piotr Chruściel i „Cytrynki” wygrały aż 6-1 i awansowały na 3. miejsce.
Okrągłe 0 punktów na koncie ma wciąż nie tylko Corleone, ale również Spektrum. Młoda drużyna ma do tego gorszy bilans bramkowy, więc to ona zajmuje ostatnią pozycję. Tym razem zbyt mocne okazało się Igloo, w barwach którego prym wiódł Kamil Rynduch. Ze swoim liderem w składzie „Mroźni” zaprezentowali się całkiem dobrze i zachowali czyste konto. Gole zdobyli Mateusz Zając, Andrzej Suwara, Artur Mikulski, Piotr Kokoszka i Adrian Gurgul, a wynik na 6-0 ustalił Rynduch. Dzięki zwycięstwu Igloo awansowało na 4. miejsce.
Tabela:
1. Transbet 4 12
2. Stalprodukt 4 12
3. Lemon FHU 4 7
4. Igloo 4 6
5. Bosman 4 5
6. Krawczyk Team 4 4
7. Corleone 4 0
8. Spektrum 4 0