
Chwile strachu przeżyła rodzina 5-letniego chłopca, która na moment straciła malucha z zasięgu wzroku i nie mogła go odnaleźć. Zaniepokojony ojciec chłopca zwrócił się o pomoc do policjantów. Finał poszukiwań okazał się szczęśliwy. Policjanci odnaleźli chłopca na jednym z osiedli w Brzesku. Maluch był w towarzystwie kobiety, która zainteresowała się losem samotnie spacerującego 5-latka.
W niedzielne popołudnie, 7 kwietnia br, po godzinie 18.00, brzescy policjanci odebrali zgłoszenie o zaginięciu 5-letniego chłopca w centrum Brzeska. Do dyżurnego jednostki zadzwonił przestraszony ojciec, który prosił o pomoc w poszukiwaniu syna.
Chłopiec był z rodziną na spacerze, wystarczyła chwila, aby zniknął z pola widzenia dorosłych. Rodzice od razu rozpoczęli poszukiwania, jednak bez skutku. Kiedy chłopca nadal nie można było odnaleźć przerażony mężczyzna zadzwonił na Policję, prosząc o pomoc. Na miejscu natychmiast pojawili się policjanci z brzeskiej komendy, aby ustalić okoliczności jego zaginięcia i rozpocząć poszukiwania.
Posiadając rysopis chłopca przeszukiwali pobliskie okolice. Na jednym z  osiedli w Brzesku zauważyli poszukiwanego 5-latka. Maluch stał w  towarzystwie mieszkanki Brzeska, która jadąc samochodem, zainteresowała  się losem samotnie idącego chłopca. 
 
 Zdarzenie na szczęście miało  szczęśliwy finał i zakończyło się jedynie na strachu. Apelujemy do  rodziców o czujność i rozwagę w opiece nad dziećmi. Rodzice małego  dziecka muszą być szczególnie wyczuleni, zwłaszcza, że nasze pociechy  mają różne pomysły i często nie zdają sobie sprawy z zagrożeń.  Najlepiej, aby malucha mieć cały czas w zasięgu wzroku. Czasami chwila  nieuwagi może zakończyć się naprawdę tragicznie. Podziękowania za  właściwą reakcję należą się mieszkance Brzeska, która widząc samotnie  spacerującego małego chłopca, zainteresowała się jego losem.
													
																							


						
					
						
					
						
					
									





































