Zdymisjonowany poseł Norbert Kaczmarczyk wydał dziś rano oświadczenie. – Decyzja o moim odwołaniu nie ma merytorycznego uzasadnienia, to polityczno-medialna intryga – podkreśla w nim parlamentarzysta.
O odwołaniu posła z funkcji wiceministra rolnictwa, które jest pokłosiem hucznego ślubu i prezentu w postaci ciągnika wartego 1,5 miliona złotych, pisaliśmy TUTAJ
Pełna treść oświadczenia:
„Jestem rolnikiem i pochodzę z rolniczej rodziny. Wszystko co mamy zawdzięczamy wyłącznie naszej ciężkiej pracy. Ani ja, ani nikt z moich bliskich nie złamaliśmy prawa. Insynuacje, które ukazały się w mediach, są nieprawdziwe.Ich skala jest niewyobrażalna. To zaplanowane, świadome działanie, mające na celu zniszczenie mojej osoby. Cierpi na tym moja rodzina, atakowane jest środowisko polityczne Zjednoczonej Prawicy.
Z oszczercami spotkam się w sądzie – kancelaria prawna w moim imieniu będzie wytaczać im sprawy. Decyzja o moim odwołaniu nie ma merytorycznego uzasadnienia, to polityczno-medialna intryga. Zapadła w atmosferze nagonki, która dotknęła mnie i moich bliskich w najważniejszym momencie życia, gdy wstąpiłem w związek małżeński.
Zawsze z determinacją występowałem przeciw każdemu złemu pomysłowi wymierzonemu w polskich rolników, takiemu jakim była „piątka dla zwierząt”. Głosowałem przeciwko niemu i dziś ponoszę również tego konsekwencje. Utrata rządowego stanowiska nie zawróci mnie z tej drogi. Nadal będę pracował dla dobra polskiego rolnictwa, korzystając z niezwykle cennych doświadczeń, które nabyłem podczas mojej misji w ministerstwie.”
Norbert Kaczmarczyk
gość
14 września 2022 godzina 09:49
No mi też przykro, może prezent nie był trafiony, może za tani.Proponuję przejść do KO.
Prawda jest zawsze pośrodku
14 września 2022 godzina 19:55
Jak to w przyslowiu; Tylko winny się tłumaczy hehe.