Artykuł partnerski

Lek. med. Dariusz Kania: To ostatnia deska ratunku dla osób, które nie mogą poradzić sobie z otyłością

Z lek. med. Dariuszem Kanią specjalistą chirurgii ogólnej z Centrum Leczenia Otyłości w Specjalistycznym Centrum Medycznym MOVEMED w Bochni  rozmawia Małgorzata Więcek-Cebula

120 kg przy wzroście 168 u kobiety to już powód do tego, by przeprowadzić operację bariatryczną?
Niekoniecznie. W Centrum Leczenia Otyłości  w MOVEMED  w Bochni podchodzimy do pacjenta kompleksowo, dlatego wpierw proponujemy konsultację dietetyka, diabetologa, endokrynologa, fizjoterapeuty, czy nawet psychologa. Wspólnie z pacjentem staramy się znaleźć najlepsze dla niego  rozwiązanie, a w przypadku braku poprawy kierujemy na operację bariatryczną.

Czyli to ostatnia deska ratunku w walce z otyłością?
Można tak powiedzieć. Jeśli wspomniane leczenie zachowawcze tj. odpowiednia dieta, zmiana nawyków żywieniowych oraz wzrost aktywności fizycznej nie pomogą –  to pacjent konsultowany jest przeze mnie celem kwalifikacji do leczenia operacyjnego.

Na czym ona polega?
Najprościej mówiąc na zmniejszeniu żołądka, czego efektem w dłuższym okresie jest znaczna utrata wagi. Jest to o tyle korzystne, że u osób otyłych często współwystępują inne choroby metaboliczne, jak choćby nadciśnienie, cukrzyca czy miażdżyca. W większości przypadków przy leczeniu bariatrycznym jesteśmy w stanie te choroby wyeliminować, cofnąć.

Brzmi nieźle, nie dość, że traci się zbędne kilogramy, to jeszcze eliminuje np. groźną cukrzycę. Czy każdy kwalifikuje się operacji bariatrycznej?
Nie, nie wszyscy. Mogą z niej skorzystać osoby, które mają współczynnik BMI powyżej 35 oraz wspomniane już choroby współistniejące. Jeśli  jednak takich przypadłości nie ma, to musi to być osoba z  rozpoznaną otyłością olbrzymią (BMI powyżej 40). Raz jeszcze muszę to podkreślić,  do operacji kwalifikują się osoby, które same nie są w stanie poradzić sobie z otyłością.

No dobrze załóżmy, że trafił się Panu pacjent, który sobie nie poradził, co wtedy?
Proponuję rękawową resekcję żołądka przy wykorzystaniu techniki laparoskopowej. To mało inwazyjny zabieg, w trakcie którego pacjentowi wykonuję cztery 5-10 mm nacięcia skóry, które po wygojeniu stają się w zasadzie niewidoczne. Dzięki zmniejszeniu pojemności żołądka o 70% pacjent nie jest w stanie przyjąć dużej ilości pokarmu. Dodatkowo dzięki pooperacyjnemu zmniejszeniu produkcji hormonu głodu pacjent odczuwa mniejszy apetyt. Po kilkudniowej hospitalizacji dalszy nadzór prowadzony jest w ramach poradni chirurgicznej i dietetycznej.

A jak szybko traci się te zbędne kilogramy?
Poprawa jest zauważalna po kilku tygodniach, natomiast w ciągu następnych 18 miesięcy pacjent traci do 60% nadmiaru masy. Co istotne sama operacja ma w założeniu doprowadzić do trwałej utraty masy ciała, nie ma efektu jo-jo.

Na sam koniec zapytam, czy ta operacja  jest bezpieczna?
Jak każdy tego typu zabieg  niesie za sobą ryzyko. Proszę pamiętać, że operujemy osoby z otyłością olbrzymią. Powikłania naczyniowe należą do najpoważniejszych, jednak dzięki odpowiedniej farmakoterapii możemy ryzyko ich wystąpienia ograniczyć do minimum.

Góra