Wśród nowych drzew, których dosadzenie zaplanowano podczas rewitalizacji Plant Salinarnych w Bochni pojawią się czerwone kasztanowce. O te drzewa zostanie między innymi uzupełniona aleja od strony ulicy Regis. Z przeprowadzonej analizy wynika, że kilka starych kasztanowców musi być usunięte.
– To kasztanowce były przedmiotem naszej największej troski. Dla tych drzew wykonano badania tomograficzne. Niestety kilka z nich będzie musiało być wyciętych z uwagi na ich fatalny stan. Niektóre z nich są bardzo niebezpieczne – podkreśla Marek Sanecki, współautor projektu rewitalizacji Plant Salinarnych.
Architekt zwrócił uwagę, że 20 lat temu były prowadzone działania mające na celu ratowanie tych kasztanowców.
– Były to iniekcje środkami, które miały przeciwdziałać patogenom. Niestety te działania sprzed dwudziestu lat stanowią w chwili obecnej problem. Obecnie takich rozwiązań się nie stosuje. Teraz już wiemy, że te iniekcje były powodem do rozpoczęcia infekcji, zakażeń patogenami, co ujawniło się po latach – podkreśla Marek Sanecki.
3 Comments
Dodaj komentarz
Polecamy
kłamstwo
09 lutego 2023 godzina 16:57
Z powyższym nie zgadza się profesor Bobek, dr dendrologii, wielki autorytet dendrologii w Polsce. Wkrótce będzie możliwość poznać jego opinię publicznie.
nie architekt
09 lutego 2023 godzina 17:26
Wg.mojej skromnej wiedzy ogrodniczej iniekcje kasztanowców byłe wykonywane przeciwko Szrotówkowi kasztanowcowiaczkowi (Cameraria ohridella Deschka et Dimić) ,a nie przeciw patogenom.Szrotówek jest motylem i jego gąsieniczki żerują w liściach tworząc miny i liście przedwcześnie zasychają.Najczęściej występują na kasztanowcu białym ale także na czerwonym i żółtym.Jeżeli wiadomo od lat że szkodnik ten jest trudny do zwalczania to dalej z uporem prowadzi się nasadzenia kasztanowców.Na cmentarzu na ul.Orackiej w zeszłym roku były posadzone młode kasztanowce.
znawca zagadnienia
09 lutego 2023 godzina 22:17
Jedno jest pewne, biuro projektowe przeforsowało w instytucjach uzgadniających radosną twórczość miejscowych niekompetentnych i pozbawionych gustu decydentów ( cyt. z wywiadu p. Saneckiego: „takie mieliśmy wytyczne do projektowania” ). Teraz burmistrz wycofuje się rakiem z kiczowatej fontanny a’la Hurgarda. Nie zmieni tego żadne opowiadanie o trosce o kasztanowce . A propos – na zabytkowych Plantach Salinarnych to jest psi samorządowy obowiązek , niestety nie wykonywany systematycznie.
Teraz mieszkańcy czekają na publiczną decyzję o rezygnacji z 3-ciej alejki W-Z oraz z sypkiej nawierzchni alejek z kruszywa mineralnego( dużo droższej niż stylowa, spoinowana kostka) , która będzie utrudniać życie mieszkańcom . Przeczytajcie sobie sami:https://linia.com.pl/2021/04/27/alejki-w-parku-do-poprawki/
albo to :
https://dziennikzachodni.pl/sosnowiec-sypka-nawierzchnia-parkowych-alejek-w-parku-im-fusinskiego-drazni-mieszkancow/ar/c1-1