Do oddanej raptem miesiąc temu fontanny dziś rano wpadł samochód. Kierowca zbierający śmieci chciał sobie najprawdopodobniej skrócić drogę i przejechał przez… fontannę.
– W tym przypadku możemy mówić o braku wyobraźni. Samochód zbierający śmieci w ogóle nie powinien znaleźć się na płycie Rynku, a już na pewno nie powinien przejeżdżać przez fontannę – mówi w rozmowie z Portalem Bochnia z Bliska Andrzej Koprowski z bocheńskiego magistratu.
Jak duże będą koszty naprawy okaże się po wyciągnięciu samochodu.
– Na razie widzimy, że połamane są płyty, a także uszkodzona część instalacji fontanny. Będziemy się kontaktować z wykonawcą by ustalić koszty naprawy – mówi Sławomir Kołodziej, prezes BZUK w Bochni, których pracownik wjechał w fontannę.
Kierowca BZUK to pracownik spółki z długoletnim stażem, za kilka miesięcy przechodzi na emeryturę.
– 65 latek, który kierował iveco był trzeźwy, będziemy te sprawę dalej wyjaśniać – mówi sierż. szt. Daniel Bułatowicz
MATERIAŁ BĘDZIE AKTUALIZOWANY
