Dyżurny brzeskiej jednostki odebrał telefon od mieszkanki Przyborowa zaniepokojonej losem swojej starszej sąsiadki. Kobieta martwiła się, bo od wczoraj nie widziała swojej znajomej. Jej przypuszczenia o tym, że mogło się coś stać potwierdziły się. W kuchni na podłodze leżała właścicielka domu potrzebująca pomocy.
Kobieta, która w czwartek w godzinach rannych zadzwoniła na Policję, była pełna obaw o zdrowie i życie swojej 86-letniej sąsiadki. Brak jakiegokolwiek kontaktu ze znajomą, która dzień wcześniej skarżyła się na złe samopoczucie, wzbudził u niej niepokój. Zgłaszająca relacjonowała, że dom jest zamknięty i nikt nie otwiera.
Dyżurny jednostki natychmiast wysłał na miejsce policjantów z Posterunku Policji w Szczurowej. Gdy funkcjonariusze dotarli pod wskazany adres drzwi do domu były już otwarte a przy leżącej w kuchni starszej kobiecie czuwali sąsiedzi. Kobieta była przytomna, ale kontakt z nią był utrudniony. Wezwana na miejsce karetka pogotowia zabrała ją do szpitala.
Sąsiedzka czujność i zwyczajna ludzka troska nie zawiodły. Postawa zgłaszającej zasługuje na uznanie. Na szczęście kobieta nie zbagatelizowała swoich przypuszczeń i zadzwoniła na Policję prosząc o sprawdzenie sytuacji. Dzięki temu udało się w porę pomóc samotnie mieszkającej kobiecie.
Eugenia
04 października 2024 godzina 21:04
Z tego co mi wiadomo, to syn poprosił sąsiada (kolegę) aby zobaczyli co u jego mamy gdyż nie odebrała telefonu od niego! A dzwonił każdego dnia o tej samej porze.
W każdym bądź razie najważniejsze aby Pani wyzdrowiała . Pozdrawiam.