Dziś rano we wszystkich bocheńskich szkołach podstawowych ruszyły zdalne zajęcia dla starszych klas. Z nauczycielami nie mogli połączyć się jednak uczniowie SP nr 5 w Bochni. Okazało się, że placówka ma problem z weryfikacją danych w Microsoft.
– Pojawił się problem, którego nie przewidzieliśmy – tłumaczy Jerzy Sumara, dyrektor SP nr 5 w Bochni. – Przesłaliśmy wszystkie wymagane dane i oczekiwaliśmy na weryfikację. Okazało się, że dane trafiły do Chin – dodaje dyrektor.
Sytuacją mocno zbulwersowani są rodzice uczniów Bocheńskiej „piątki”, którzy od rana alarmują telefonami szkołę, ale też Miejski Zespół Edukacji w Bochni. Pytają, dlaczego szkoła nie zadbała o zabezpieczenie odpowiedniej platformy zajęć, dużo wcześniej?
-Nie było żadnych próbnych lekcji. To skrajna nieodpowiedzialność. Jak można doprowadzić do takiej sytuacji. Przecież o tym, że zdalna nauka zostanie wprowadzona było wiadomo od dawna. Szkoła powinna być przygotowana – podkreśla Monika Rzymek, mama jednej z uczennic.
Dyrekcja szkoły już przeprosiła rodziców. List z wyjaśnieniem trafił do nich dziś rano, za pośrednictwem dziennika elektronicznego.
-Nawiązaliśmy kontakt z przedstawicielem Microsoft na Polskę. Nie siedzimy z założonymi rękami, problem usuwamy, mam nadzieję, że zajęcia ruszą jutro. Dziś dzieci zostały poproszone, by zrobiły sobie powtórkę – mówi dyrektor Sumara.
