Nadal nie udało się uruchomić oddziału ginekologii i położnictwa w Szpitalu Powiatowym w Brzesku. Powodem są braki kadrowe. Chodzi o anestezjologów i lekarzy neonatologów.
– Brak personelu uniemożliwi funkcjonowanie całego oddziału w trybie całodobowej hospitalizacji zgodnie z umową z NFZ i przepisami określonymi w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 16 sierpnia 2018r. w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej (Dz. U. 2019, poz. 1756). Początkowo problem dotyczył opieki anestezjologicznej, natomiast obecnie dotyczy także zapewnienia obsady specjalistów w części noworodkowej oddziału – tłumaczy Monika Mikołajek-Burek rzecznik prasowy SP ZOZ w Brzesku.
Przedstawiciele szpitala zapewniają jednak, że podejmowane są wielokierunkowe działania w celu stworzenia warunków do przywrócenia działalności oddziału. Na chwilę obecną nie jest możliwe określenie, czy na pewno będzie to możliwe i kiedy mogłoby to nastąpić.
-Priorytetem w funkcjonowaniu oddziału jest zapewnienie pełnego bezpieczeństwa ciężarnej i noworodkowi, a dopóki nie będziemy w stanie tego bezpieczeństwa zagwarantować, poprzez pełną obsadę personelu medycznego, zgodnie z wymogami, działalność oddziału nie może zostać przywrócona – dodaje przedstawicielka brzeskiego szpitala.
Oddział został zamknięty pod koniec marca. Pisaliśmy o tym TUTAJ .
Wszystkie pacjentki z powiatu brzeskiego wymagające hospitalizacji w oddziale ginekologiczno-położniczym są przyjmowane:
- w oddziale ginekologiczno-położniczym Szpitala Powiatowego w Bochni (ul. Krakowska 31)
- Centrum Zdrowia Tuchów (ul Szpitalna 1)
Są to jednostki z którymi zawarta jest umowa o współpracy. Pomoc udzielana będzie także na dowolnym oddziale ginekologiczno-położniczym.
Anonim
17 czerwca 2020 godzina 00:15
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze…. dziwne że przed zamknięciem oddziału nie było ‚problemów kadrowych’ i wystarczyło tylko zachować się po ludzku w stosunku do pracowników, bo oni też mają swoje rodziny i muszą za coś żyć A jak na razie szpital skupia się na lansowaniu nowych sponsorów (bo to się oplaca) a nie na ratowaniu oddziału bo co tam pacjent, przecież kobieta w ciąży wyboru nie ma, urodzić musi…. A gdyby dyrekcja tak naprawdę chciała ponownie otworzyć oddzial to wystarczy trochę chęci, trzeba się po prostu postarać i zachęcić ludzi żeby tu pracowali A pacjenci sami przyjdą…. jakoś w Bochni i w Tuchowie się udalo
mm
19 czerwca 2020 godzina 12:14
Myślę że nie chodzi o pieniądze, a o władzę. Wybory!
Anonim
17 czerwca 2020 godzina 00:17
Ghnmm
mm
19 czerwca 2020 godzina 12:12
Czyżby kolejna rozgrywka przedwyborcza? oddział zamykają! Nikt nic nie wie, ale plota poszła…oj ten wstrętny PiS…hehe ludu nie wierz we wszystko. Wybory się skończą i oddział zacznie funkcjonować..