To miejsce nie ma dobrej sławy. Kilka lat temu w tym budynku przy drodze powiatowej działała nielegalna produkcja papierosów. Po głośnej akcji CBA „fabrykę” zamknięto. Teraz o miejscu tym znów jest głośno. W ubiegłym tygodniu na podwórko zwieziono kilkadziesiąt beczek z nieznaną substancją. Na ogrodzeniu zawieszono czarne plandeki.
To zaniepokoiło mieszkańców. Sprawą zainteresowali policję. Od piątku terenu przez cały czas pilnuje patrol policji z Bochni. Taką decyzję podjęła Prokuratura Okręgowa w Tarnowie.
Śledczy ustalają, kto przywiózł beczki, ale przede wszystkim co się w nich znajduje.
– Na razie gromadzimy materiały w tej sprawie. W pierwszej kolejności będziemy ustalać, co znajduje się w tych beczkach – mówi Mieczysław Sienicki z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Zobacz, jak to wygląda? – WIDEO
Sprawą mocno zaniepokojony jest Stanisław Tabor sołtys Królówki i radny Rady Miejskiej w Nowym Wiśniczu.
– Co by to nie było, mam nadzieję, że szybko zniknie. Wszyscy jesteśmy przerażeni tym co się stało. Żyjemy w spokojnej, małej i czystej miejscowości, nie chcielibyśmy, aby to się zmieniło – podkreśla gospodarz Królówki.
Sołtys, a także mieszkańcy boją się, że w 25 beczkach o poj. 1000 litrów oraz 40 beczkach 200 l ułożonych na paletach znajdują się niebezpieczne i szkodliwe substancje, które mogą mieć wpływ na ich zdrowie, ale też doprowadzić do skażenia środowiska. Obawa jest tym większa, że zaraz obok przepływa potok Polanka.
Przypadek z Królówki nie jest pierwszym w naszym regionie. W ubiegłym roku podobne beczki zwieziono na działkę w Dołędze w gminie Szczurowa. O tej sprawie pisaliśmy wielokrotnie.
Po roku śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. Niestety śledczy nie ustalili, kto stoi za zwiezieniem beczek.
GALERIA ZDJĘĆ z Królówki