PRZEPROSINY:
Jan Truś przeprasza Marka Bzdeka za to, że w dniu 15 marca 2024 r. podczas konferencji prasowej przekazał nieprawdziwe informacje, co do kwoty wydatkowanej z budżetu Gminy Bochnia na wynagrodzenia wójta, zastępcy, skarbnika i sekretarza Gminy Bochnia, zarzucając przy tym Wójtowi Gminy Bochnia Markowi Bzdekowi rozrzutność, podczas gdy przekazane podczas konferencji dane dotyczące zarobków w/w osób obejmowały również wynagrodzenia współmałżonków zastępcy wójta oraz skarbnika, niezatrudnionych w Gminie Bochnia, czym wprowadził wyborców w błąd oraz naruszył dobra osobiste Wójta Gminy Bochnia Marka Bzdeka.

- REKLAMA -
- REKLAMA -
Wydarzenia

Dołęga. Finał prokuratorskiego śledztwa: nie wiadomo, kto zwiózł na działkę rakotwórcze i toksyczne substancje

- REKLAMA -

Prokuratura Rejonowa w Brzesku umorzyła śledztwo w sprawie nielegalnego złożenia beczek z niebezpiecznymi substancjami na prywatnej działce w Dołędze koło Szczurowej. Nie wiadomo kto je tam przywiózł. Właściciel działki wynajął ten teren prywatnej osobie. Śledczy dotarli do niej. Mężczyzna, którego nazwisko widnieje na umowie przekonuje, że ktoś wykorzystał jego dane, po tym jak skradziono mu dokumenty.

Jedno jest pewne: w kilkudziesięciu dużych beczkach znajdują się substancje rakotwórcze i toksyczne. Są one bardzo niebezpieczne zagrażają bowiem życiu i zdrowiu ludzi. Gdyby przedostały się do ziemi, mogłoby dojść do skażenia terenu.

Nie wiadomo jednak, kto je do Dołęgi przywiózł. Prokuratura umorzyła trwające ponad rok postępowanie.

Dlaczego tak się stało?

Śledczym nie udało się znaleźć winnego. Właściciel działki wytłumaczył prokuraturze, że nie ma nic wspólnego ze składowaniem podejrzanych odpadów. Zapewnia, że w kwietniu ubiegłego roku roku, za pośrednictwem agencji nieruchomości, wynajął ten teren firmie mającej siedzibę na Śląsku. Zeznał, że umowa dotyczyła tylko wydzierżawienia hali. Przekonuje, że o składowaniu odpadów nie było mowy.

Do prowadzonego śledztwa nic nie wniosło także przesłuchanie osoby, której nazwisko jest na umowie dzierżawy. Mężczyzna twierdził, że jego dane wykorzystano bez jego wiedzy, po tym jako zostały mu skradzione. W chwili podpisania umowy dokumenty były nieważne.

Z prokuratorskim umorzeniem nie mogą się pogodzić mieszkańcy Dołęgi, a także samorząd Szczurowej. Ten ostatni złożył zażalenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Gmina Szczurowa nakazała właścicielowi działki usunąć odpady. Ponieważ nie wywiązywał się z tego, nałożyła na niego wysoką grzywnę. Mężczyzna odwołał się Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

O sprawie odpadów w Dołędze pisaliśmy już w czerwcu ub. roku.

Kliknij i dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

- REKLAMA -
Góra