
Kilka osób zatrudnionych w świetlicach i bibliotekach gminy Bochnia otrzymało pod koniec kwietnia wypowiedzenie umowy o pracę. Przedstawiciele gminy Bochnia tłumaczą to koniecznymi oszczędnościami. Na otarcie łez niektórym z pań proponują po okresie wypowiedzenia przejście na 1/8 etatu, co oznacza pensję w wysokości … nieco ponad 200 zł.
Koronawirus mocno odbił się na finansach samorządów. To jest pewne: oszczędności są konieczne. Gminy radzą sobie jak mogą. Jednym z rozwiązań jest wyłączenie ulicznego oświetlenia, czy rezygnacja z niektórych inwestycji.
W gminie Bochnia zdecydowano się na zwolnienie osób zatrudnionych między innymi w świetlicach i bibliotekach podlegających pod Gminny Ośrodek Kultury Czytelnictwa i Sportu. Pracę tracą wieloletni pracownicy. Nic więc dziwnego, że czują się pokrzywdzeni. Przede wszystkim tym, że samorządowcy nie pomyśleli o zagospodarowaniu ich w inny sposób. Tłumaczą, że nie oni są winni obecnej sytuacji. Chcą pracować.
– Nikt się z nami nie spotkał, nie wytłumaczył tej sytuacji, nie zaproponował także innego rozwiązania. Postawiono nas przed faktem dokonanym – mówi jedna ze zwolnionych osób, prosząca o zachowanie anonimowości.
A jak wygląda sytuacja w innych gminach?
Żadnych zwolnień nie planuje się w Gminnym Ośrodku Kultury w Borzęcinie w powiecie brzeskim.
– Czekając na otwarcie instytucji kultury zamkniętych przez pandemię koronawirusa, pracownicy zajęli się zaległymi sprawami administracyjnymi i porządkowymi w użytkowanych obiektach, świetlicach – tłumaczy Piotr Kania, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Borzęcinie:
W zdecydowanej większości pracownicy ośrodka kultury wykorzystali także zaległy urlop.
W tej gminie rozważane jest wprowadzenie świadczenia postojowego dla etatowych pracowników świetlic terenowych, które są zamknięte dla osób z zewnątrz.
Zwolnień nie przewiduje też Beata Kądziołka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Brzesku. – Nie mamy takich planów – podkreśla.
Spokojnie spać mogą też pracownicy domu kultury w Bochni.
– W Miejskim Domu Kultury w Bochni na dzień dzisiejszy nie przewiduje się redukcji etatów. Mam nadzieję, że w kolejnym etapie odmrażania gospodarki i życia społecznego, domom kultury zezwoli się na sukcesywny powrót do codziennego rytmu pracy – mówi Anna Kocot-Maciuszek, dyrektor MDK w Bochni.
–
