-To straszne obok pojemników na śmieci na osiedlach są porozrzucane stare wersalki, opakowania po farbach, opony. Dlaczego nikt tego nie wywozi – pyta mieszkanka Bochni. Do informacji, przesłanej do naszej redakcji kobieta załączyła fotografie zrobione kilka dni temu obok pojemników na osiedlu św. Jana i Brzeźnickiej w Bochni.
Faktycznie pozostawione na dziko śmieci odstraszają. Rozwalone stare elementy wyposażenia mieszkań, ale też opakowania po farbach, opony, kartony, czy zniszczone meble można spotkać w kilku miejscach bocheńskich osiedli mieszkaniowych. Dlaczego ich nikt nie wywozi?
– Mieszkańcy osiedli, podobnie, jak mieszkańcy domów jednorodzinnych podlegają pod taki sam harmonogram wywozu odpadów wielkogabarytowych. A te z konkretnych miejsc są odbierane raz w roku, w wyznaczonym terminie – tłumaczy Sławomir Kołodziej, prezes BZUK w Bochni.
Poza wyznaczonym terminem tego typu śmieci nie są odbierane. 1 sierpnia ruszyła wywózka „gabarytów”. Potrwa ona do końca września. Osiedle św. Jana zostało już posprzątane, ulica Brzeźnicka jest zaplanowana na 6 września, podobnie jak ulice na os. Niepodległości w Bochni.
Prezes BZUK przypomina, że przez cały czas mieszkańcy mogą tego typu śmieci przywozić do bazy BZUK, gdzie można je pozostawić bez ponoszenia opłat.
