- REKLAMA -
- REKLAMA -
Wydarzenia

Bochnia. Żadnych konsekwencji służbowych wobec urzędnika magistratu, który zamiast pracować, pisał nieprawdziwe komentarze

Fot. Małgorzata Więcek-Cebula
- REKLAMA -

Były asystent burmistrza Bochni, który w godzinach pracy, pisał nieprawdziwe komentarze na jednym z portali internetowych, nie poniósł żadnych konsekwencji służbowych. Stefan Kolawiński nie ukarał go, mimo że urzędnik w procesie przed bocheńskim sądem został uznany za winnego pomówienia właścicieli prywatnej spółki.

Sprawa ciągnęła się od 2016 roku. Właśnie wtedy na jednym z portali internetowych pod tekstem o miejskich inwestycjach pojawiły się komentarze podpisane nickiem „Obserwator”.

Odnosiły się one do realizowanych w mieście inwestycji, a także udziału w nich jednej z bocheńskich spółek. Jej właściciele poczuli się urażeni wpisami, które godziły w dobre imię ich firmy. Postanowili ustalić autora wpisu. Okazał się nim urzędnik bocheńskiego magistratu. Sprawę skierowali do sądu.

Ten jednak najpierw ją umorzył, uznając, że do przestępstwa nie doszło. Od tego postanowienia właściciele spółki się odwołali. Sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia. Tym razem sąd uznał, że asystent jest winny pomówienia.

Stwierdzenia sformułowane przez oskarżonego, jak bezsprzecznie ustalono, były nieprawdziwe i z pewnością nie można było uznać, by czyniły zadość obronie społecznego interesu – czytamy w uzasadnieniu wyroku, który zapadł w SR w Bochni.

Sąd podkreślił, że urzędnik dysponował wiedzą o przebiegu procesów inwestycyjnych z właścicielami spółki. Stawiając zatem im zarzuty, opierał się na gołosłownych stwierdzeniach, o których wiedział, że są nieprawdziwe.

Wpisy byłego asystenta burmistrza – zdaniem sądu – wykraczały poza dozwoloną krytykę, lecz nie były przesadnie obraźliwe ani napastliwe.

Ponieważ urzędnik nie miał do tej pory kłopotów z prawem, sąd uznał, że zasługuje on na dobrodziejstwo warunkowego umorzenia postępowania i odstąpił od wymierzenia kary, biorąc pod uwagę okoliczności łagodzące.

W tym przypadku między innymi fakt, że urzędnik nie był on do tej pory karany.

Nie oznacza to jednak, że jest on niewinny.
– Warunkowe umorzenie postępowania jest orzekane, gdy wina i okoliczności popełnionego czynu nie budzą wątpliwości, czyli w sytuacji, gdy wina jest przesądzona – mówi Piotr Sajdera, przewodniczący wydziału karnego SR w Bochni.

Urząd Miasta w Bochni stoi jednak na stanowisku, że skoro Sąd Rejonowy w Bochni biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności, nie ukarał urzędnika, ani nie nałożył na niego żadnych obowiązków, także w miejscu pracy nie zostaną podjęte wobec niego żadne czynności.

Czy to oznacza, że nadal  bezkarnie w godzinach pracy może pisać komentarze?

 

 

 

Kliknij i dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Góra