Pochodzący z drugiej połowy XIX wieku kasztanowiec zniknął z Plant Salinarnych w Bochni. Olbrzymie drzewo rosło wzdłuż alejki spacerowej. Było pierwszym, otwierającym piękny zielony szpaler przy ulicy Regis.
Janina Kęsek, historyk ze Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej przekonuje, że wszystkie kasztanowce zostały posadzone najprawdopodobniej przy okazji zagospodarowywania placu salinarnego. Miało to miejsce w 1868 roku.
– W pierwszej wersji były dwa rzędy kasztanowców. Latem tworzyły one swoisty tunel, w którym można było się ukryć przed słońcem – wspomina bochnianka.
W latach siedemdziesiątych drugi zlokalizowany bliżej ulicy szpaler wycięto, zastępując go kamiennymi donicami.
Dziś po raz kolejny zmienia się pejzaż Plant Salinarnych.
Do bocheńskiego magistratu wysłaliśmy zapytanie, czym spowodowane jest usunięcie i czy są przewidziane jeszcze inne wycinki na zabytkowych plantach.
– Kasztanowiec został wycięty ze względu na zagrożenie jakie stwarzał dla użytkowników Plant Salinarnych spowodowane szeroką martwicą obejmującą to drzewo – tłumaczy Andrzej Koprowski z bocheńskiego magistratu.
Z tych samych powodów wycięta jeszcze będzie robinia akacjowa znajdująca się przy tzw. placu zabaw.
– Oczywiście przed podjęciem decyzji drzewa dokładnie przebadano określając możliwość ewentualnych cięć sanitarnych i uratowania ich przed całkowitą wycinką, jednak takie rozwiązanie nie było możliwe. Oczywiście uzyskano pozwolenie Konserwatora Zabytków na wycinkę, ponieważ teren Plant Salinarnych podlega pod jego jurysdykcję – dodaje Koprowski.