Nawałnica, jaka przeszła wczoraj po południu nad Bochnią po raz kolejny zatopiła wszystkie archeologiczne wykopaliska. Elementy liczącej kilka wieków drogi odkrytej na pl. św. Kingi zostały przeniesione przez wodę na ulice obok Rynku. Po raz kolejny to, co ma ogromna wartość historyczną, znalazło się pod wodą. O to, czy zdaniem urzędników, wykopaliska były dobrze zabezpieczone przed ulewą, zapytaliśmy bocheński magistrat.
Andrzej Koprowski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego UM w Bochni odesłał nas do Marcina Paternogi odpowiedzialnego za prace wykopaliskowe. Próbowaliśmy się z nim skontaktować, ale nie odbiera telefonu.
Fot. Mirosław Mroczek
K
22 lipca 2019 godzina 09:33
Coś co skrywała ziemia, przetrwało wieki.
W ludzkich rękach wystarczy chwila, żeby to zniszczyć. Smutne.
BumbleBee
22 lipca 2019 godzina 09:40
Czy w Bochni spieprzono już wszystko ? na szczęście nie, lecz pracę trwają 🙁
wiliam
22 lipca 2019 godzina 10:02
Cytat : ,,Andrzej Koprowski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego UM w Bochni odesłał nas do Marcina Paternogi odpowiedzialnego za prace wykopaliskowe.”
To nie my to oni , skąd my to znamy ?
Paul
24 lipca 2019 godzina 14:45
Kto zgodnie z Umowa, -jaka zawarlo Miasto z Wykonawca, tego zadania- ma zabezpieczyc odkopane przez Wykonawce zabytki?
Lizak
24 lipca 2019 godzina 18:16
Jeżeli założyć, że umowa nie obejmowała tego typu „szczegółu”, to powinna obowiązywać ustawa o ochronie zabytków. Ergo, właściciel zabytku, tj. władze miasta.