W Dzienniku Urzędowym województwa małopolskiego zostało opublikowane zarządzenie zastępcze wojewody w sprawie zmiany nazwy ulicy Władysława Kiernika na Jana Achacego Kmitę. Bochnianie są oburzeni fala krytyki płynie z różnych środowisk, także prawicowych.
Kilka miesięcy temu wojewoda małopolski opierając się na opinii IPN, która uznała Władysława Kiernika za człowieka związanego z systemem komunistycznym, polecił bocheńskiemu samorządowi zmienić nazwę ulicy, której ten patronował. Przedstawiciele magistratu, chcąc wyjść jakoś z sytuacji, zaproponowali, by ulicy nadać nazwę wnuka Władysława, czyli Adama Kiernika.
Pomysł zmiany nie spodobał się jednak radnym. Uchwała została ściągnięta z porządku obrad. Na ruch wojewody, który był odpowiedzią na bezczynność samorządu, nie trzeba było jednak długo czekać. Wydał on rozporządzenie zastępcze, które właśnie ukazało się w Dzienniku Urzędowym województwa małopolskiego. Wojewoda zdecydował w nim, że patronem ulicy zamiast Władysława Kiernika będzie Jan Achacy Kmita podżupnik bocheński, ale też polski poeta i tłumacz żyjący na przełomie XVI i XVII wieku.
Nowa nazwa ma obowiązywać od 1 sierpnia, czyli najbliższej środy.
Decyzja wojewody została mocno skrytykowana nie tylko w bocheńskim środowisku.
– To wielkie nieporozumienie. Nie można oceniać ludzi tylko w kategoriach biały i czarny. Jeśli nawet Władysław Kiernik działał w czasach komunizmu, to nie można zapomnieć, jak wiele zrobił dla Bochni – mówi Zofia Sitko, historyk z Bochni.
Oburzony jest także Maksymilian Truś wiceprezes Stowarzyszenia Bochnia Młodych.
– Sama decyzja wojewody nie była zaskoczeniem – w końcu można było się spodziewać, że skorzysta ze swoich uprawnień. Zaskakująca jest jednak decyzja co do nazwiska nowego patrona ulicy. Pierwsze co się ciśnie na usta to pytanie, z kim ta decyzja była konsultowana, dlaczego w takich sytuacjach pomija się mieszkańców Bochni – twierdzi.
Suchej nitki na wojewodzie nie zostawia także Władysław Kosiniak-Kamysz prezes PLS, który kilka tygodni temu na bocheńskim Rynku przekonywał, że będzie bronił dobrego imienia Kiernika.
– Jeszcze niedawno politycy PiS przybierali ludowe szaty, a dziś… Wojewoda Małopolski dekomunizuje w Bochni ulicę Władysława Kiernika, walczącego z bolszewikami polskiego patrioty. Wbrew mieszkańcom i radzie miasta. Nie odpuścimy! Będziemy walczyć o dobre imię wielkiego ludowca – napisał na twitterze.
Wszystko wskazuje na to, że to jednak jeszcze nie koniec walki. Bocheński samorząd zapowiada bowiem złożenie skargi na decyzję wojewody.
– 7 sierpnia ma się odbyć sesja nadzwyczajna, podczas której upoważnimy burmistrza do złożenia skargi na decyzję wojewody, zresztą burmistrz nam to obiecał – mówi Kazimierz Ścisło, radny RM w Bochni.
Warto dodać, że w sondzie umieszczonej na portalu „Bochnia Brzesko z bliska” na pytanie: czy samorząd Bochni powinien bronić ulicy Kiernika 78 proc. czytelników odpowiedziało: tak.