
Żadnej kary nie orzekł Sąd Rejonowy w Bochni wobec Jolanty Michałowskiej radnej, która zagłosowała za swoją nieobecną na sali koleżankę. Dziś w Sądzie Rejonowym w Bochni zapadł wyrok. Sąd zdecydował o warunkowym umorzeniu postępowania na rok próby, radna musi zapłacić też 2 tys zł oraz pokryć koszty postępowania. Wyrok nie jest prawomocny.
Uzasadniając wyrok Sędzia Piotr Sajdera uznał, że czyn, którego dopuściła się radna miał charakter incydentalny. Podkreślił, że wcześniej nie była karana i przestrzegała prawa. Zwrócił uwagę, że czyn ten nie miał wpływu na wynik głosowania.
Oskarżona posiada status osoby niekaranej za przestępstwa. Jak wynika z przeprowadzonego przez kuratora sądowego wywiadu środowiskowego bardzo pozytywnie jest oceniana w miejscu zamieszkania, nie ma zastrzeżeń – podkreślał sędzia.
Ostatecznie sąd orzekł warunkowe umorzenie postępowania na okres jednego roku.
Dodatkowo zobowiązał radną do zapłaty 2000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i poniesienia kosztów sądowych.
Do incydentu z głosowaniem na dwie ręce doszło podczas sesji RM w Bochni 19 września ub. roku.
Podczas głosowania nad przyjęciem uchwały w sprawie skargi na bezczynność burmistrza Miasta Bochnia na sali obrad nie było radnej Urszuli Golińskiej. Zagłosowała za nią, oznaczając odpowiednie okienko w jej tablecie, radna Jolanta Michałowska.
Na sytuację zareagowała ówczesna przewodnicząca RM w Bochni Katarzyna Korta-Wójcik. Choć głos został przez system zaliczony, przewodnicząca RM nie wzięła go pod uwagę, ogłaszając wynik głosowania.
Katarzyna Korta-Wójcik poprosiła też radcę prawnego o opinię: Jak potraktować tę sytuację? Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca – skomentował prawnik.
Przewodnicząca zwróciła się wówczas do radnej Jolanty Michałowskiej, czy miała ustne upoważnienie od radnej Urszuli Golińskiej. Odpowiedź była twierdząca. (W piśmie skierowanym do RM radna U. Golińska wyjaśniła, że takiego upoważnienia nie udzielała). Ostatecznie przewodnicząca informując o wynikach głosowania, nie wzięła pod uwagę głosu nieobecnej radnej. Uchwała przeszła 18 (19 głosami). Ten jeden, dodatkowy głos nie miał żadnego znaczenia dla przyjęcia lub odrzucenia uchwały.
O incydencie na sesji – 25 września prokuraturę powiadomiła radna Katarzyna Korta-Wójcik. 16 października kolejne zawiadomienie złożyła Magdalena Łacna Burmistrz Bochni.
Pod koniec marca Prokuratura Rejonowa w Bochni skierowała do Sądu Rejonowego w Bochni wniosek o warunkowe umorzenie postępowania w tej sprawie.
Podczas kwietniowej sesji RM w Bochni radni przy 11 głosach za, 5 wstrzymujących się, 4 nie głosujących wyrazili sprzeciw wobec wniosku prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania karnego.
