W sprawie tego tragicznego zdarzenia zostało wszczęte śledztwo. Przesłuchano kluczowych świadków wypadku. W bocheńskim szpitalu nadal przebywają: 21-letni kierowca opla astry, a także 37-letni mężczyzna z tira.
– 37-latek ma złamaną nogę, a 21-letni mężczyzna złamane żebra, a także liczne stłuczenia klatki piersiowej i stłuczenia głowy – wylicza lek. med. Piotr Bielański, zastępca szefa SOR w Bochni.
Drugi z mężczyzn podróżujących tirem trafił do szpitala w Brzesku.
Do wypadku, w którym zginęło dwoje młodych ludzi z Bochni: 19-letnia kobieta i rok starszy mężczyzna oraz zostało ranne trzy osoby, doszło w sobotę tuż przed godziną 7 rano. Z ustaleń policji wynika, że kierowca opla astry jadący od strony Tarnowa na śliskiej nawierzchni drogi stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwny pas, uderzając w jadącego od strony Krakowa tira, który przewoził bydło.
– Opel przemieścił się dalej, uderzając w bariery dźwiękochłonne, a pojazd ciężarowy zjechał z jezdni, a następnie przebił bariery dźwiękochłonne i zawisł na skarpie, przechylając się na jeden z boków – mówi podkom. Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy KPP w Bochni.
Bocheńska obwodnica była zablokowana do godziny 18.